– Będziemy kłaść nacisk na zwiększenie współpracy z naszymi klientami, szczególnie tymi, którzy kupili od nas tylko jeden produkt – mówi Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego.

Żeby tę współpracę ułatwić, bank na nowo posegregował (na osiem grup) klientów – zarówno detalicznych, jak i przedsiębiorstwa – w zależności od dochodów oraz posiadanych oszczędności. Do tego przygotował osiem standardów obsługi klienta. Zmienić ma się także nastawienie pracowników Handlowego, dla których dotychczas priorytetem były plany sprzedażowe poszczególnych produktów. Obecnie nadrzędnym celem jest zwiększenie sprzedaży krzyżowej w całym banku. Dziś na klienta detalicznego przypada 2,4 produktu. Prezes Sikora nie chciał powiedzieć, jak wysoki wskaźnik chce uzyskać za trzy lata.

– To jest dobry pomysł. Bank skupi się na własnej bazie klientów i będzie np. oferował konta osobom, które mają tylko karty kredytowe – mówi Marcin Jabłczyński, analityk Deutsche Bank Securities. – W czasie wolniejszego wzrostu gospodarczego, zwiększania się wolumenów banki będą się starały wzmocnić lojalność klientów.

Handlowy zamierza także powiększyć sieć dostępu do banku. Na koniec 2012 r. w całej Polsce ma być 3 tys. miejsc, w których klient będzie mógł przeprowadzić transakcje. – Mogą to być urządzenia do obsługi klientów, punkty obsługi klientów, także prowadzone przez agentów – mówi Sikora.

Plany mają sprawić, że na koniec 2012 r. zwrot z kapitału (ROE) będzie wynosił więcej niż 20 proc. – Realia będą takie, że cyklicznie trudno będzie bankom osiągnąć taki poziom ROE – mówi Marcin Jabłczyński. Kurs akcji Handlowego spadł wczoraj o 0,1 proc., do 75,35 zł.