Międzynarodowy Klub Finansowy (MKF) to nazwa niewielkiego banku, który Michaił Prochorow (wg Forbesa drugi najbogatszy Rosjanin, 13,5 mld dol. majątku) kupił we wrześniu 2008 r. Kapitał statutowy banku wynosił na początku 515 mln rubli (ok. 17 mln dol.). Dziś jest to ponad pięć razy więcej.
MKF to nie bank dla każdego. Jest dostępny jedynie dla klientów, którzy są w stanie udokumentować posiadanie minimum miliona dolarów. W podejmowaniu decyzji obowiązuje zasada: jedna akcja - jeden głos.
W środę szefowie banku wydali oświadczenie, że w skutek dodatkowej emisji kapitał wzrósł do 95 mln dol. (2,76 mld rubli) a w skład akcjonariuszy oprócz Michaiła Prochorowa (27,7 proc.) weszła jeszcze trójka jego kolegów z listy Forbesa, którzy wykupili nową emisję.
Pakiety po 19,71 proc. akcji objął Aleksandr Abramow (18 na liście, koncern metalurgiczny Evraz, 6,4, mld dol.); Sulejman Kerimow (19 miejsce, inwestycje, 5,5 mld dol.) oraz Wiktor Wekselberg (16 miejsce, koncern Renova, TNK-BP; 6,4 mld dol.).
Wszyscy to dobrzy znajomi Prochorowa. Bogacz ma np. 40 proc. udziałów w największym rosyjskim producencie złota - koncernie Polus Zołoto, w którym 37 proc. należy do Kerimowa. Według mediów, także inni oligarchowie (m.in. pierwszy bogacz Rosji Władimir Lisin właściciel stalowni NMK, 15,8 mld dol.) są zainteresowani wejście do akcjonariatu banku. Prochorow i Lisin są współwłaścicielami Norylskiego Niklu - największego producenta niklu, platyny i palladu na świecie.