Obecnie klienci mogą korzystać z 3834 placówek działających pod marką banków, które prowadzone są przez niezależnych przedsiębiorców – wyliczyła w swoim raporcie firma Profit System. Przed rokiem było ich aż 4080.
Tę zmianę spowodowała głównie reorganizacja sieci agencji, jaką prowadzi PKO BP. Bank zamyka część starych placówek partnerskich, których działanie opierało się na transakcjach gotówkowych, ale otwiera też nowe, świadczące szerszy zakres usług. W efekcie w roku 2010 r. sieć placówek z logo PKO BP niebędących własnością tego banku zmniejszyła się o 233 punkty.
Liczbę placówek partnerskich zredukowało też siedem innych banków, m.in. Pekao SA, BNP Paribas Fortis, Getin Noble Bank oraz mBank. Ograniczenie swoich sieci instytucje finansowe tłumaczą rezygnacją z najsłabszych punktów, które nie poradziły sobie w czasach kryzysu, lub wycofywaniem się niektórych partnerów.
Zmiany dotknęły też placówek partnerskich, które nie zostały zlikwidowane. Autorzy raportu zauważają, że banki, w których placówki partnerskie są istotną częścią sieci sprzedaży, podjęły działania, by zdywersyfikować źródła przychodów swoich partnerów. Dotąd w ich ofercie dominowały produkty consumer finance, a więc szybkie pożyczki gotówkowe, kredyty ratalne, karty kredytowe. Jednak wprowadzenie Rekomendacji T wymusiło na bankach zmianę sposobu oceny ryzyka kredytowego na bardziej konserwatywny. Partnerzy muszą się więc w większym niż dotąd stopniu skoncentrować na sprzedaży rachunków, depozytów i produktów dla firm.
Getin Noble Bank już w połowie 2009 r. ograniczył dostępność kredytów i położył nacisk na sprzedaż produktów inwestycyjnych i ofertę dla firm. Euro Bank w lipcu ub.r. wprowadził system wynagrodzeń, który miał zrekompensować partnerom spadek dochodów ze sprzedaży produktów kredytowych, a w styczniu br. jeszcze go zmodyfikował. Sposób wynagradzania partnerskich placówek zmienił też BZ WBK.