Takie wyniki przynosi najnowszy sondaż opublikowany przez "USA Today". Gazeta zadzwoniła do znanych ekonomistów, pytając o to, kogo wybierze Obama. 32 respondentów wskazało na obecną wiceprezes Fed Janet Yellen, tylko 4 postawiło na byłego sekretarza skarbu i doradcę ekonomicznego prezydenta Larry'ego Summersa. Oba te nazwiska wymieniane są na dziennikarskiej giełdzie w Waszyngtonie jako głowni faworyci do objęcia schedy po Benie Bernanke, który – według wciąż nieoficjalnych doniesień – nie zamierza pozostać w Fed na trzecią kadencję.
Barack Obama powiedział w ubiegłym tygodniu w wywiadzie dla "New York Timesa", że jego lista zawęziła się do "kilku świetnych kandydatów". Oficjalnie jednak Biały Dom ograniczył się do komunikatu, że ostateczna decyzja zostanie podjęta dopiera jesienią. Urzędujący sekretarz skarbu Jack Lew unikał jak mógł w miniony weekend odpowiedzi na pytania o następcę Bernanke.
Cytowani przez "USA Today" ekonomiści podkreślają przede wszystkim kompetencje Yellen i rolę, jaką odegrała w przezwyciężaniu kryzysu finansowego. Poza tym prezydent będzie miał okazję przejść do historii stawiając po raz pierwszy w historii kobietę na czele banku centralnego. Za jej kandydaturą przemawia również poparcie zaplecza politycznego Baracka Obamy. Yellen popiera poważna grupa senatorów z Partii Demokratycznej. "Posiada ona doświadczenie, temperament i kwalifikacje intelektualne, aby być następnym szefem Fed" – uważa senator z Kalifornii Barbara Boxer. Opowiedziała się za nią także przywódczyni demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi.
Tylko nieliczni, jak Vincent Reinhart, główny ekonomista Morgan Stanley stawiają na Summersa. "Prezydent ceni sobie lojalność i wobec Summersa Obama ma zobowiązania, jakich nie ma wobec Yellen. Były sekretarz skarbu w administracji Clintona pełnił także funkcję głównego doradcy ekonomicznego prezydenta. Był jednym z architektów polityki gospodarczej administracji gdy gospodarka USA była pogrążona w ostatniej wielkiej recesji. Jego konto obciąża jednak poparcie dla obalenia ustawy Glass-Steagall i doprowadzenie do deregulacji rynku bankowego. To z kolei było przyczyną kryzysu finansowego z 2008 r., którego skutki odczuwane są do dziś.
66- letnia Yellen też była szefową prezydenckiej Rady Doradców Ekonomicznych, ale właśnie podczas kadencji Billa Clintona. Potem przez sześć lat kierowała bankiem Rezerwy Federalnej w San Francisco. Od 2010 roku zasiada w radzie gubernatorów Fed. Jako jedna z niewielu przestrzegała przed konsekwencjami narastania bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości w połowie minionej dekady.