- Musimy zmienić sytuację, w której znaczna część środków finansowych jest przeznaczana na nielegalne operacje. Niestety w tym roku problem wciąż pozostaje aktualny. Według naszych ocen w ubiegłym roku niezgodnie z prawem opuściło Rosję 39 mld dol.; w tym w ciągu 9 miesięcy już 22 mld dol - podała dziś na konferencji Elwira Nabiullina prezes Banku Rosji.
Dodała, że najczęściej przy nielegalnym wywozie wykorzystywane są uproszczone procedury obowiązujące w krajach Związku Celnego (Rosja, Kazachstan, Białoruś). Według Banku Rosji tą drogą w latach 2012-2013 opuściło Rosję ok. 47 mld dol..
W wypadku Związku Celnego, wystarczy, że firma przedstawi transportowo-towarowy list przewozowy. Jak wyjaśnili bankowcy gazecie Wiedmosti, taki dokument „można narysować na kolanie i nikt go nie weryfikuje". Bank centralny jest tu bezsilny.
- Jeżeli rosyjska firma chce rozliczyć się z agentem z kraju Związku Celnego, przelewając środki na rachunki w bankach w rajach podatkowych, to zrozumiałe, że 70-80 proc. takich transakcji jest fikcyjnych. A celem jest pranie pieniędzy - wyjaśnia anonimowy bankowiec.
Banki nie są zbyt skore do sprawdzania tego typu operacji także dlatego, że dobrze na nich zarabiają.