Reklama

Stare wraki sztabowe

Rzymski wrak z ładunkiem cyny spoczywa na dnie kanału La Manche.

Publikacja: 14.09.2015 21:14

Starożytny wrak w Morzu Północnym to bardzo rzadkie odkrycie archeologiczne

Starożytny wrak w Morzu Północnym to bardzo rzadkie odkrycie archeologiczne

Foto: materiały prasowe

W Morzu Śródziemnym zlokalizowanych jest wiele wraków starożytnych statków, rzymskich, greckich, a nawet fenickich, ale tego rodzaju znalezisko na Morzu Północnym, u wejścia do cieśniny La Manche, jest wielką rzadkością. Jest to dopiero drugi antyczny wrak odkryty w wodach koło Bretanii.

Wrak został odkryty koło wyspy Batz między wybrzeżami Kornwalii i Bretanii, w pobliżu miasteczka Roscoff, przy zachodnim krańcu La Manche. Odkrycia dokonali przypadkowo rybacy już 20 lat temu, ale dopiero teraz współczesna technika umożliwiła podjęcie badań. Podwodna eksploracja rozpoczęła się w maju, w tajemnicy, aby nie zwabiać poszukiwaczy skarbów. Badania prowadzi zespół z francuskiego DRASSM (Departement de Recherches Archeologiques Subaquatiques et Sous-marines), pracami kieruje dr Olivia Hulot.

Statek zatonął między II i IV wiekiem. Płynął z Kornwalii, przez Cieśninę Gibraltarską miał dotrzeć do Rzymu. Przewoził 800 sztab cyny o łącznej wadze 5,5 tony. Cyna służyła jako składnik przy produkcji brązu. Pochodzi z kopalń w Kornwalii, o których wspomina Juliusz Cezar w swoich pamiętnikach („O wojnie galijskiej").

Sztabki mają różną wielkość, najmniejsze ważą 500 gramów, największe 34 kilogramy. Można na nich zauważyć pieczęcie w postaci liter i symboli. Analizy wykonane w laboratorium CNRS (Centre National de la Recherche Scientifique) wykazały, że część sztabek to stop cyny i ołowiu.

Naukowcy zapowiadają, że będą dążyli do tego, aby ustalić miejsca, gdzie znajdowały się kopalnie, w których wydobywano ten surowiec. W czasach antycznych cyna była na wagę złota, bez tego surowca nie można było odlewać z brązu broni, luksusowych przedmiotów czy pomników. Oprócz sztabek badacze wydobyli z wraku naczynia ceramiczne, cynowe talerze i odważniki, jakich używali kramarze.

Reklama
Reklama

Jest to drugie tego rodzaju odkrycie w wodach Atlantyku. Pierwszy wrak, także z okresu między II i IV wiekiem, odkryto w 1983 roku w Bretanii koło wybrzeży Cotes-d'Armor, 10 km od miejscowości Ploumanach. Tamten wrak przetrwał w bardzo złym stanie, ponieważ spoczywał płytko, na głębokości 10 m, rozbiły go fale, prądy i pływy. Nie udało się tam odnaleźć żadnych drobnych zabytków, jedynie 270 sztabek ołowiu – cały ładunek ważył nieco ponad 20 ton. W tym przypadku sztabki też były różnej wielkości, ważyły od 28 do 140 kg, i także były stemplowane. Widniejące na nich nazwy, cyfry i symbole umożliwiły ustalenie, że wytwórcami były zromanizowane plemiona celtyckie na Wyspach Brytyjskich.

Metalowe sztaby odkrywane w starożytnych wrakach nie zawsze trafiają do muzeum. W 1998 roku włoski płetwonurek odkrył na głębokości 28 metrów, 2 km od Sardynii, wrak rzymskiego oneraria magna – statku służącego do przewozu wielkich ładunków.

Archeolodzy ustalili, że poszedł na dno między 80 a 50 rokiem p.n.e., prawdopodobnie celowo zatopiony przez załogę, aby ładunek nie wpadł w niepowołane ręce. Ten ładunek to 1000 sztabek, każda o wadze 33 kg – łącznie 33 tony ołowiu. Włoski fizyk Ettore Fiorini, pracujący przy projekcie CUORE, postarał się o przekazanie na potrzeby laboratorium 150 takich sztabek, 4950 kg najczystszego na świecie ołowiu, 1000 razy mniej radioaktywnego od współcześnie wydobywanego metalu.

Do osłony takich urządzeń jak CUORE, w których bada się rzadkie cząstki elementarne (Cryogenic Underground Observatory for Rare Events – Kriogeniczne Podziemne Obserwatorium Rzadkich Zdarzeń), najlepiej nadaje się stary ołów, mniej radioaktywny od współczesnego. Wydobywany ołów (także ruda ołowiu) zawiera izotop ołowiu 210. Obróbka umożliwia usunięcie większości tego promieniotwórczego pierwiastka, ale część pozostaje. Okres jego połowicznego rozpadu wynosi 22 lata (w ciągu 22 lat znika połowa pierwiastka, po kolejnych 22 latach połowa tego, co zostało, itd.). W rzymskich rurach ołowianych sprzed dwóch tysiącleci ołów 210 rozpadł się już niemal całkowicie. Skąd wziąć taki ołów do współczesnych laboratoriów fizycznych? Właśnie ze starożytnego wraku.

Nie jest to jedyny taki przypadek, gdy fizycy wykorzystują znalezisko archeologiczne. Sztabki ołowiu wydobyte z XVIII-wiecznego wraku koło atlantyckiego wybrzeża Francji trafiły do CDMS (Cryogenic Dark Matter Search) w Minnesocie, gdzie posłużyły do budowy osłony wykrywacza ciemnej materii.

Archeologia
Największa znana konstrukcja cywilizacji Majów. Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia
Archeologia
„Niesamowity poziom wyrafinowania”. Nowe odkrycie zmienia pogląd na historię ludzkości
Archeologia
„Nowy obraz przeszłości”. AI pomogła odkryć zagadkę zmian w dawnej Europie
Archeologia
Nowe ustalenia na temat ewolucji człowieka. Naukowcy porównali czaszki małp człekokształtnych
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Archeologia
Przełomowe odkrycie zmienia spojrzenie na przodków człowieka. Co ujawniło nowe badanie?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama