Rzesza najmłodszych konsumentów jest całkiem pokaźna. W Polsce jest ok. 5 mln dzieci w wieku 3–16 lat, które rocznie mają do dyspozycji aż 5 mld zł tylko z tytułu samego kieszonkowego. Do tego dochodzą pieniądze otrzymywane coraz częściej jako prezenty – rodzina często nie wie, czym obdarować pociechę, więc wręcza banknoty.
Z badania IQS dla agencji Generations wynika, że pieniądze otrzymywane od dorosłych młodzi Polacy głównie przejadają – największa grupa wydaje je na słodycze czy napoje. Sieci handlowe zgodnie odpowiedziały, że nie prowadzą żadnych badań na temat udziału nieletnich konsumentów w sprzedaży oraz kupowanych przez nich towarów. – Ale nie bez powodu lokalizacje w okolicach szkół są tak pożądane. Wystarczy wybrać się do takich sklepów w czasie przerw, by wiedzieć, dlaczego ruch jest wtedy ogromny – przyznaje przedstawiciel jednej z sieci.
Nie tylko słodycze
Autorzy badania zauważają, że coraz wyżej w hierarchii są poważniejsze kategorie, jak choćby ubrania. – Wpływ dzieci na decyzje zakupowe bez wątpienia będzie się powiększał. I nic nie zapowiada zmiany tego trendu, dzieci są już regularnymi konsumentami. Jak wynika z naszego badania „Kids Power", niemal połowa z nich w wieku 11–16 lat dostaje kieszonkowe, a część dysponuje także własnymi pieniędzmi zarobionymi podczas prac dorywczych – mówi Sebastian Błasiak, CEO w agencji Generations, specjalizującej się w marketingu rodzinnym. – Jednak wzrost wpływu dzieci na decyzje podejmowane w rodzinach ma również podłoże pozafinansowe i daleko wykracza poza ich osobisty budżet. Dzisiejsze 40-latki w większości wychowywały się w tradycyjnych rodzinach, gdzie dziecko nie miało wpływu na decyzje, jakie podejmowano. To, że obecnie dzieci mają więcej praw, również w kontekście konsumenckim, jest bezpośrednio powiązane z powstawaniem innych, niż tradycyjny, modeli rodzin – dodaje.
Dlatego najmłodsi członkowie rodzin mają znacznie większą swobodę w dysponowaniu pieniędzmi. W czołówce celów, na jakie je przeznaczają, są także wyjścia z rówieśnikami – zarówno do lokali fast food, jak i kina. Sieć Multikino podaje, że z badania przeprowadzonego przez MillwardBrown wynika, że aż 56 proc. widzów do kina przychodzi z osobą towarzyszącą, a 35 proc. w grupie minimum trzech osób. – W tej grupie większość przychodzi z partnerem, 17 proc. z dzieckiem, 35 proc. z przyjaciółmi, a 6 proc. z innymi członkami rodziny – mówi Natalia Kaleta-Nguyen, rzecznik Multikina.
Z badania Centrum Adam Smitha wynika, że koszty wychowania dzieci są stosunkowo wysokie i sięgają od 15 do 30 proc. budżetu rodziny. – Koszty te zmieniają się w tym przedziale w zależności od liczby dzieci, ich wieku i etapu edukacji. Zarówno koszt wychowania dzieci, jak i to, co spotyka rodziców na rynku pracy, przyczyniają się do niskiego poziomu dzietności w Polsce – podaje CAS.