Brakuje medycznej marihuany

Farmaceuci mają kłopot z zamówieniem suszu. Partii wprowadzonej w tym roku na rynek kończy się data ważności, a nowa nie została jeszcze zwolniona do obrotu.

Aktualizacja: 25.12.2019 22:56 Publikacja: 24.12.2019 07:18

Brakuje medycznej marihuany

Foto: shutterstock

Suszu Cannabis sativa, czyli konopi siewnych, z których produkuje się leki zawierające medyczną marihuanę, nie można zamówić już od kilku tygodni. W listopadzie firma, która sprowadza do Polski susz z Kanady, zwolniła do obrotu resztki partii wprowadzonej w pierwszej połowie tego roku. W styczniu skończy się jej data przydatności, więc firma chciała mieć pewność, że na pewno ją sprzeda.

Ponieważ jednak zapotrzebowanie na leki z medyczną marihuaną rośnie, a ostatnio, oprócz neurologów i onkologów, zaczęli ją wypisywać także lekarze zajmujący się leczeniem bólu, zapas szybko się zużył. A kolejna partia nie została jeszcze zwolniona do obrotu na terenie Polski.

Czytaj także: Medyczna marihuana tylko na papierze: chorzy nadal nie mogą leczyć bólu kannabinoidami

– Ostatnią dostawę miałem na początku grudnia. Zrobił się zator, podobnie jak w przypadku pierwszej partii na wiosnę – mówi Jerzy Przystajko, farmaceuta z Opola.

Jak tłumaczy Małgorzata Wagner ze Spectrum Therapeutics, jednej z dwóch firm sprowadzających do Polski susz Cannabis sativa, firma jest w trakcie kolejnej dostawy na teren Polski.

– Strona kanadyjska musi uzyskać zgodę na eksport surowca na teren Europy. Nie wiem dokładnie, kiedy pojawi się on w polskich hurtowniach i aptekach, bo zwolnienie ich do obrotu wymaga spełnienia szeregu procedur legislacyjnych, a okres międzyświąteczny nie sprzyja ich przyspieszeniu – tłumaczy Małgorzata Wagner.

Dodaje, że konopie są towarem deficytowym nie tylko w Polsce, ale też w całej Europie, a dużą część towaru w magazynach pochłonął rynek niemiecki. Zapasy, które miały starczyć do końca roku, szybko się skończyły.

Na sprzedaż medycznej marihuany w Polsce pozwoliła nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zwana także ustawą Liroya lub ustawą o medycznej marihuanie. Warunek był jeden – nie będzie ona refundowana. Dlatego też chory, któremu lekarz przepisze marihuanę, musi płacić 100 proc. ceny leku.

Ostatnio pojawiły się też trudności w uzyskaniu refundacji dla leków na jej bazie sprowadzanych w ramach importu docelowego.

Susz, zawierający THC oraz kannabidiol CBD, stosowany jest w leczeniu padaczki lekoopornej oraz bólu, np. nowotworowego.

Suszu Cannabis sativa, czyli konopi siewnych, z których produkuje się leki zawierające medyczną marihuanę, nie można zamówić już od kilku tygodni. W listopadzie firma, która sprowadza do Polski susz z Kanady, zwolniła do obrotu resztki partii wprowadzonej w pierwszej połowie tego roku. W styczniu skończy się jej data przydatności, więc firma chciała mieć pewność, że na pewno ją sprzeda.

Ponieważ jednak zapotrzebowanie na leki z medyczną marihuaną rośnie, a ostatnio, oprócz neurologów i onkologów, zaczęli ją wypisywać także lekarze zajmujący się leczeniem bólu, zapas szybko się zużył. A kolejna partia nie została jeszcze zwolniona do obrotu na terenie Polski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP