„Regulacje prawne, wprowadzone bez zabezpieczenia środków finansowych na ich realizację, mogą doprowadzić do znacznego ograniczenia dostępności do świadczeń udzielanych w szpitalach powiatowych" – ostrzegają w liście otwartym do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego członkowie Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP).

Mają na myśli wprowadzone w ostatnim czasie trzy regulacje, które nakładają na szpitale spore wydatki. Chodzi o wrześniową nowelizację ustawy o wynagrodzeniach zasadniczych w ochronie zdrowia, lipcową nowelizację ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, zwaną także ustawą 6 proc. PKB, wprowadzającą podwyżki dla lekarzy specjalistów do 6750 zł brutto za miesiąc, oraz rozporządzenie w sprawie lecznictwa szpitalnego, które zmienia normy zatrudnienia pielęgniarek.

OZPSP podkreśla, że pierwsza z nich nie wskazuje źródła finansowania podwyżek wynagrodzeń koniecznych, zaś w przypadku drugiej NFZ zwraca tylko część kosztów wynagrodzeń lekarzy, którzy zdecydują się podpisać tzw. umowę lojalnościową i zrezygnować z pracy poza głównym miejscem zatrudnienia.

„Nowe normy zależeć będą nie od liczby przyjętych pacjentów, a od liczby łóżek – np. 0,6 na łóżko dla oddziałów o profilu zachowawczym i 0,7 dla oddziałów zabiegowych. Spełnienie przez szpitale powiatowe powyższych norm oznacza konieczność zatrudnienia dodatkowego personelu pielęgniarskiego lub redukcję liczby łóżek" – piszą członkowie OZPSP i podkreślają, że na zatrudnienie większej liczby personelu potrzebują pieniędzy, a redukcja liczby łóżek może zagrozić bezpieczeństwu pacjentów.

Już we wrześniu dyrektorzy 136 szpitali skupionych w OZPSP zagrozili, że jeśli resort nie podniesie o 15 proc. ryczałtów dla szpitali powiatowych, wystąpią z sieci. Teraz do ich kłopotów finansowych dojdzie 80-procentowa podwyżka kosztów energii elektrycznej. Dla niektórych jednostek koszty energii wzrosną od 1 stycznia nawet o kilkaset tysięcy złotych.