Niedofinansowanie sanepidu może się na nas zemścić w dobie epidemii koronawirusa

Na niewydolność służb sanitarnych pracowaliśmy wiele lat, ograniczając wydatki na nie – uważają eksperci.

Publikacja: 09.10.2020 07:45

Niedofinansowanie sanepidu może się na nas zemścić w dobie epidemii koronawirusa

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Choć resort zdrowia nawołuje do odpowiedzialności i przestrzegania zasad dystansu społecznego, a policja zapowiada bezwzględne egzekwowanie kar za nienoszenie maseczek, kuleje system izolowania zakażonych.

– Dodzwonienie się do sanepidu to cud, a osoby, które miały ze mną kontakt, poddały się kwarantannie z własnej woli i poczucia odpowiedzialności wobec innych – mówi lekarz z Warszawy, który tygodniami tłumaczył osobom, z którymi miał kontakt, że zgłosił ich dane do sanepidu i to nie jego wina, że nikt się z nim nie skontaktował.

Czytaj także:

Koronawirus: Fikcyjna kwarantanna. Służby nie radzą sobie z izolowaniem chorych

Rzecznik głównego inspektoratu sanitarnego Jan Bondar uważa jednak, że wiele skarg nie ma uzasadnienia.

– Nie wszyscy, którzy mieli kontakt z zakażonym, musieli się zakazić. Zaufajmy doświadczeniu inspektorów, ich wiedzy – apeluje. I dodaje, że wiele pretensji powinno być kierowanych do innych służb. – Ludzie skarżą się, że nikt do nich nie dzwonił, choć wykonali test komercyjny w prywatnej przychodni, a ta nie ma obowiązku zgłaszać wyników do systemu EWP, do którego przekazuje go każde z ponad 200 laboratoriów mających kontrakt na wykonywanie testów z NFZ. Inni żądają od nas diagnozy, zwolnień lekarskich czy porad medycznych. To też blokuje infolinię i uniemożliwia inspektorom pracę – mówi. Dodaje, że działania służb opóźniają też błędy laboratoriów, np. wpisanie niepełnych danych osoby dodatniej.

Zdaniem ekspertów niewydolność sanepidu, który w całym kraju zatrudnia ok. 16 tys. osób, z czego inspektorzy epidemiologiczni to zaledwie kilkanaście procent, jest efektem całych lat zaniedbań.

– Państwowa Inspekcja Sanitarna przez lata traktowana była przez rządzących po macoszemu jako grupa urzędników od sprawiania przykrości przedsiębiorcom. Nie dostrzegano wagi tej instytucji jako służby stającej na pierwszej linii frontu w sytuacji zagrożenia epidemiologicznego. Przez lata konsekwentnie ograniczano na nią wydatki, doprowadzając do jej zagłodzenia. Już pierwsze tygodnie pandemii pokazały, że w sanepidzie brakuje i pieniędzy, i ludzi, by w pełni sprostać wyzwaniom, jakie niesie sytuacja. I choć wszyscy pracownicy ofiarnie rzucili się do walki z Covid-19, ich wysiłek nie wystarczy. Jest ich za mało i nie mają narzędzi do walki – mówi Marcin Pakulski, były prezes NFZ i specjalista zdrowia publicznego,

A Marek Posobkiewicz, który przez sześć lat był głównym inspektorem sanitarnym, a przez rok zastępcą GIS, dodaje, że sanepid przytłoczył efekt skali.

– Nikt nie był gotowy na tyle zakażeń. To największa pandemia od czasów hiszpanki – zauważa. I apeluje: – Jeśli nie możemy się dodzwonić do sanepidu, wyślijmy maila. Pomóżmy inspekcji.

Zdaniem Posobkiewicza błędem była likwidacja Państwowej Inspekcji Sanitarnej MSWiA, która w maju przeszła pod nadzór GIS. Łącząc te instytucje, resort zdrowia tłumaczył, że zadania i uprawnienia obu nie różnią się. Jednak zdaniem ekspertów osłabiło to możliwość zapobiegania zakażeniom.

Specjaliści wątpią też, by w czasach tak intensywnego wzrostu zakażeń wydajność sanepidu poprawiła premia w wysokości do 75 proc. wynagrodzenia, którą wprowadzono od września.

Choć resort zdrowia nawołuje do odpowiedzialności i przestrzegania zasad dystansu społecznego, a policja zapowiada bezwzględne egzekwowanie kar za nienoszenie maseczek, kuleje system izolowania zakażonych.

– Dodzwonienie się do sanepidu to cud, a osoby, które miały ze mną kontakt, poddały się kwarantannie z własnej woli i poczucia odpowiedzialności wobec innych – mówi lekarz z Warszawy, który tygodniami tłumaczył osobom, z którymi miał kontakt, że zgłosił ich dane do sanepidu i to nie jego wina, że nikt się z nim nie skontaktował.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe