Do gabinetu lekarza pierwszego kontaktu przychodzi pacjent. Jest chory przewlekle, ma problemy z sercem. Medyk rodzinny łączy się za pomocą skype'a z kardiologiem. Podczas telekonferencji dyskutują o dalszym leczeniu pacjenta, konsultują jego wyniki badań EKG i ustalają, jakie leki trzeba podczas tej wizyty przepisać pacjentowi.
Takie procedury mają szanse wkrótce zadomowić się w gabinetach lekarzy rodzinnych oraz gabinetach kardiologów i geriatrów. Wszystko dlatego, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia podpisał właśnie zarządzenie określające zasady podpisywania i realizacji umów na świadczenia zdrowotne kontraktowane odrębnie.
Oznacza to, że NFZ tworzy podstawy prawne funkcjonowania telemedycyny.
Dla małych miejscowości
– Mamy nadzieję, że to rozwiązanie ułatwi dostęp do specjalisty zwłaszcza pacjentom w mniejszych miejscowościach. Oni, aby dostać się do geriatry czy kardiologa, muszą pokonać kilkadziesiąt kilometrów – mówi Tadeusz Jędrzejczak, prezes NFZ.
Zarządzenie wskazuje, że na zdalne konsultacje z wojewódzkimi oddziałami NFZ umowy podpiszą gabinety kardiologiczne lub geriatryczne. Do współpracy będą musieli pozyskać lekarzy rodzinnych, których gabinety pacjenci odwiedzają częściej.
W jaki sposób mają odbywać się telekonsultacje – tego zarządzenie NFZ już nie wskazuje.
– Wszystko zależy od tego, co placówki medyczne przedstawią nam w ofercie konkursowej. Spodziewamy się, że konsultacje będą prowadzić przez telefon czy przez internet wirtualnie. Obecnie mamy przecież wiele technik nowatorskiej i zdalnej komunikacji – mówi Tadeusz Jędrzejczak.
Cztery razy w roku
Z nowego zarządzenia wynika, że każdy pacjent będzie mógł skorzystać z takiej telekonsultacji raz na miesiąc, ale nie częściej niż cztery razy w roku. Na razie na tyle stać Fundusz.
Dla gabinetów kardiologicznych i geriatrycznych taka konsultacja jest wyceniona na 6 pkt. Jeden punkt kosztuje ok. 50 zł.
Podczas telekonsultacji kardiologa z lekarzem rodzinnym NFZ dopuszcza zdalny wywiad, zdalną analizę zapisu EKG czy zdalną analizę badań diagnostycznych. Podczas konsultacji geriatrycznych, dostępnych dla pacjentów po 65. roku życia, geriatra z lekarzem rodzinnym będą mogli dodatkowo pochylić się nad analizą leczenia farmakologicznego i jego optymalizacją.
Nowe rozwiązania chwalą sami lekarze.
– To krok milowy w telemedycynie, której rozwój był teraz blokowany, bo brakowało podstaw prawnych – mówi Jacek Krajewski, lekarz rodzinny i prezes Porozumienia Zielonogórskiego. Jego zdaniem to takie telekonsultacje mają realnie szansę zmniejszyć kolejki do specjalistów. Do kardiologów one są teraz wielomiesięczne.
– I wielu wypadkach, zwłaszcza gdy ktoś nie może czekać, wizyta u lekarza rodzinnego i konsultacja z kardiologiem może uratować mu życie – zaznacza Jacek Krajewski.
Jego zdaniem przeszkodą w rozwoju telemedycyny może być tylko brak czasu lekarzy rodzinnych, którzy są teraz obciążeni biurokracją i obowiązkiem wypełniania stosu dokumentów.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, k.nowosielska@rp.pl