Jest wiele powodów, dla których truskawki można uznać za wymarzony składnik diety. Są wyjątkowo smaczne, mają mało kalorii, a na dodatek przyspieszają przemianę materii. Te „prawdziwe”, dojrzewające w słońcu truskawki zawierają też mnóstwo wartościowych składników odżywczych, w tym antyoksydanty. Działają dobroczynnie na serce: obniżają ciśnienie tętnicze i poziom cholesterolu. Poleca się je osobom cierpiącym na schorzenia wątroby, a także nerek – ze względu na ich działanie moczopędne. Są nawet badania naukowe mówiące o tym, że truskawki mogą neutralizować rakotwórcze działanie nitrozoamin, które spożywamy z mięsem. Mimo wszystkich tych zalet są sytuacje, kiedy jedzenie truskawek, przede wszystkim tych uprawianych przemysłowo, może zaszkodzić – czytamy w Onecie.
1. Truskawki kumulują pestycydy
Truskawki są w czołówce produktów o największej zawartości pestycydów (w ich produkcji stosuje się zwłaszcza środki o działaniu grzybobójczym). Pestycydy to bomby z opóźnionym zapłonem. O ile objawy jednorazowego zatrucia nimi to najczęściej biegunki, wymioty i bóle głowy, to długotrwałe kumulowanie się ich w organizmie podnosi ryzyko nowotworów, uszkodzenia układu nerwowego, problemów z płodnością u mężczyzn (uszkadzają nasienie).
W 2018 roku przebadano wybrane partie polskich i hiszpańskich truskawek pod kątem obecności pestycydów. W owocach wprawdzie wykryto ich obecność, jednak były to ilości śladowe, które nie miały wpływu na zdrowie.
2. Na owocach szybko pojawia się toksyczna pleśń