Związki między jedzeniem czerwonego mięsa a rakiem znane są od dawna. W 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia, na podstawie analizy 800 badań naukowych, uznała bekon, kiełbasy i szynki za główną – obok papierosów, przyczynę zachorowań na raka. W raporcie WHO wędliny i przetworzone mięso znalazło się więc w tej samej kategorii co azbest, alkohol, arsen i tytoń, co nawiasem mówiąc, wywołało oburzenie zarówno przedstawicieli przemysłu mięsnego, jak i samych konsumentów.
Niestety, nowe badania nie tylko podtrzymują wnioski z dotychczasowych, ale idą dalej, wskazując, że nawet trzymanie się zalecanych norm spożycia czerwonego mięsa wiąże się ryzykiem raka.
Równie niepokojące wnioski płyną z projektu badawczego brytyjskiego Biobanku. Jego wyniki, opublikowane dzisiaj, 17 kwietnia, w International Journal of Epidemiology wskazują, że jedzenie czerwonego i przetworzonego mięsa w ilościach zgodnych z oficjalnymi wytycznymi instytucji rządowych zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na raka jelita grubego.
W ramach projektu przebadano pół miliona mężczyzn i kobiet. Okazało się, że osoby, które przestrzegając dietetycznych zaleceń jadły średnio 76 g czerwonego mięsa dziennie, miały o 20 proc. większe ryzyko zachorowania na raka jelita w porównaniu z tymi, które jadły 21 g mięsa dziennie.