Przemęczeni i nietrzeźwi kierowcy autobusów - trudno do odpowiedzialności pociągnąć miasto

Samo miasto, po którym jeżdżą np. przemęczeni lub nietrzeźwi kierowcy, trudno pociągnąć do odpowiedzialności.

Publikacja: 07.12.2020 07:41

Autobus miejski

Autobus miejski

Foto: Fotorzepa/ Jakub Mikulski

Za szkody wyrządzone przez autobusy komunikacji miejskiej płacą zwykle firmy ubezpieczeniowe. Dla poszkodowanych to może i dobra wiadomość, ważne, by m.in. autobusy były sprawne.

Miejski tabor

Inspekcja Transportu Drogowego od lat kontroluje miejskie autobusy, ostatnio nie tylko w Warszawie, ale np. w Bytomiu i Trójmieście. Impulsem do kontroli w stolicy było głośne zsunięcie się autobusu z wiaduktu na Trasie Toruńskiej. Kierowca był po spożyciu narkotyków. Wykryto wówczas również wiele naruszeń czasu pracy kierowców oraz przypadki, że autobusy nie miały aktualnych badań technicznych.

Czytaj także: Więcej wypadków z udziałem autobusów, policja ruszyła z kontrolami

Skontrolowane firmy w stolicy będą musiały zapłacić kary od 10 tys. do 30 tys. zł (to limit), skierowano też do sądu wnioski o ukaranie kilkudziesięciu kierowców. ITD prowadzi też postępowanie wobec Zarządu Transportu Miejskiego, czy nie doszło do zaniedbań w nadzorze. Inspekcja Transportu Drogowego przyznaje, że w ciągu ostatnich lat praktycznie nic się nie poprawiło, i to w wielu miastach Polski.

Płacą za OC

– Odpowiedzialność przedsiębiorstwa świadczącego usługi komunikacji miejskiej jest oparta na zasadzie ryzyka. To oznacza, że do wystąpienia odpowiedzialności wystarczy, aby ktokolwiek poniósł szkodę na osobie lub mieniu, i były one skutkiem ruchu pojazdu – wskazuje Jerzy Hajn, adwokat z kancelarii Lubasz i Wspólnicy. – Przewoźnik zwolniony będzie z odpowiedzialności tylko wtedy, gdy szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub kogoś innego. W tym zaostrzonym reżimie odpowiedzialności nawet brak winy w wyrządzeniu szkody nie zwalnia przedsiębiorcy komunikacyjnego od odpowiedzialności i bez znaczenia dla niej są zaniedbania w pojazdach lub brak odpowiedniego nadzoru nad przestrzeganiem norm czasu pracy kierowców.

W każdym zatem przypadku poszkodowany może roszczenie o zapłatę skutecznie skierować także (albo wyłącznie) do ubezpieczyciela firmy transportowej. Ubezpieczyciel nie może odmówić odszkodowania, powołując się na zaniedbania przewoźnika, w tym zły stan techniczny autobusu bądź poważne zmęczenie kierowców.

– Odpowiedzialność ubezpieczyciela z umowy OC komunikacyjnego, jest taka sama, bez względu na to, czy wypadek został spowodowany przez wypoczętego kierowcę czy zmęczonego wskutek przekroczenia norm pracy. Zły stan techniczny pojazdu także nie ma wpływu na zakres ochrony osób poszkodowanych z umowy OC – potwierdza Paweł Wawszczak, dyrektor wydziału klienta rynku ubezpieczeniowo-emerytalnego w Biurze Rzecznika Finansowego.

Dwie podstawy

– Poszkodowany wskutek wypadku miejskiego autobusu ma zatem dwie mocne podstawy dochodzenia odszkodowania (zadośćuczynienia). Po pierwsze, polisę OC posiadacza pojazdu, a oprócz tego przepisy o odpowiedzialności zakładu komunikacyjnego – podsumowuje mec. Jacek Siński z kancelarii Sołtysiński, Kawecki, Szlęzak. – Nie musi zatem żądać odszkodowania od miasta zleceniodawcy usług transportowych za niedostateczny nadzór jego służb, tym bardziej że byłoby trudniej o powiązania takich zaniedbań ze szkodą.

prof. Marcin Orlicki Uniwersytet Adama Mickiewicza, kancelaria SMM Legal

Posiadacze pojazdów, w tym miejskiej komunikacji, odpowiadają na zasadzie ryzyka, więc zawinienie nie ma znaczenia. Inaczej się to przedstawia, gdy szkoda wynika ze zderzenia się pojazdów. Wtedy odpowiedzialność ponosi podmiot, któremu można przypisać winę, i zapewne opisane w mediach głośne przypadki niesprawności pojazdów czy „niedyspozycji" kierowców należy traktować jako związane z zawinieniem posiadacza pojazdu. Ale nawet najcięższe zaniedbania nie pozwolą uchylić się od odpowiedzialności ubezpieczycielowi OC – co najwyżej w przypadku prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem narkotyków będzie on mógł dochodzić roszczeń regresowych.

Za szkody wyrządzone przez autobusy komunikacji miejskiej płacą zwykle firmy ubezpieczeniowe. Dla poszkodowanych to może i dobra wiadomość, ważne, by m.in. autobusy były sprawne.

Miejski tabor

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP