Dyrekcja wyjaśniła, że po przyjęciu dzieci spełniających kryteria ustawowe (m.in. niepełnosprawność w rodzinie czy wielodzietność) pozostało siedem wolnych miejsc, a dzieci 27. Dlatego zastosowano regulamin rekrutacji do przedszkola, zgodnie z którym w przypadku równorzędnych wyników uzyskanych na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego o przyjęciu decyduje data urodzenia, poczynając od dzieci najmłodszych.
Rodzice zaskarżyli decyzję do sądu, bo uznali, że kryterium wieku nie wynikało z aktu prawa miejscowego.
Sąd przyznał im rację. Podkreślił, że ograniczenia w korzystaniu z równego, powszechnego prawa do nauki mogą być wprowadzane jedynie w drodze ustawy. Proces rekrutacji do publicznego przedszkola odbywa się w dwóch etapach. W pierwszym brane są pod uwagę kryteria wymienione w art. 131 ust. 2 pkt 1–7 ustawy – Prawo oświatowe (m.in. niepełnosprawność w rodzinie czy wielodzietność). W razie równorzędnych wyników przeprowadzany jest drugi etap rekrutacji. Brane są wówczas pod uwagę kryteria określone przez organ prowadzący.
Zgodnie z prawem oświatowym powinny one jednak zapewniać jak najpełniejszą realizację potrzeb dziecka i jego rodziny, zwłaszcza gdy rodzice albo rodzic samotnie wychowujący kandydata muszą pogodzić obowiązki zawodowe z obowiązkami rodzinnymi, oraz lokalnych potrzeb społecznych. Takich samorządowych kryteriów nie może być więcej niż sześć. W omawianej sprawie samorząd nie wprowadził kryterium daty urodzenia dziecka uchwałą. Żaden przepis nie daje szczególnych preferencji kandydatom według daty ich urodzenia. Wszyscy uprawnieni kandydaci powinni być traktowani niezależnie od ich wieku. Wprowadzenie takiego dodatkowego kryterium stanowi naruszenie zasady równości wobec prawa wyrażonej w art. 32 Konstytucji RP.
Zgodnie z prawem dziecko, które nie dostanie się do wybranego przez rodziców przedszkola, nie pozostanie bez opieki.
– Samorząd musi zapewnić miejsca w przedszkolach wszystkim chętnym. Nie zawsze będzie to jednak wybrana przez rodziców placówka. Jeśli w trakcie rekrutacji okaże się, że dziecko się do niej nie dostało, samorząd wskaże inne przedszkole – uspokaja Anna Grygierek, wiceprzewodnicząca Zarządu Związku Gmin Wiejskich RP.