Raport EY i MasterCard podaje wiele korzyści takiego rozwiązania dla polskiego budżetu – wzrost wpływów, większa przejrzystość itp. Tylko jak promować obrót bezgotówkowy w kraju, w którym co najmniej co czwarta osoba wciąż nie korzysta z konta internetowego? Masa kolejnych, nawet jeśli ma kartę płatniczą, to tylko po to, aby po wpłynięciu wynagrodzenia wypłacić je w bankomacie i płacić gotówką.
Niestety, sami jesteśmy do płatności gotówkowych zmuszani – sklepy wciąż ustalają limity i kartą można zapłacić dopiero powyżej 10 czy 20 zł. Gotówka w portfelu zatem musi być, a co dopiero gdy zdarzy się konieczność zapłacenia za jakąkolwiek usługę – budowlaną, hydrauliczną, wymianę zamka w drzwiach czy przegląd instalacji. Czy komuś udało się za taką operację zapłacić przelewem? Mnie nigdy, choć zawsze pytam.