Hossa na rynku pracy zaostrza apetyt na podwyżki

Prawie 62 proc. pracujących Polaków liczy w najbliższych miesiącach na podwyżkę. Tak silnych oczekiwań wzrostu wynagrodzeń nie było od lat. Rekordowa jest też gotowość do zwiększania płac wśród pracodawców a presja ze strony pracowników może tę gotowość dodatkowo nasilić.

Aktualizacja: 28.02.2018 17:14 Publikacja: 28.02.2018 16:19

Hossa na rynku pracy zaostrza apetyt na podwyżki

Foto: 123rf.com

- Wszyscy pracodawcy, którzy myśleli, że 2017 r. był dla nich trudny, w 2018 r. zobaczą, co znaczą trudności na rynku pracy- mówił Maciej Witucki, prezes agencji zatrudnienia Work Service, podsumowując na środowej konferencji wyniki IX edycji jej Barometru Rynku Pracy. Według badania, które w styczniu tego roku objęło prawie 600 pracujących Polaków i 300 firm, już 61,5 proc. pracowników spodziewa się teraz podwyżki wynagrodzenia. To o 9 pkt. proc. więcej niż przed rokiem i rekord w historii Barometru. Apetytów na wzrost płac nie zaspokoiły niedawne wzrosty płac - 55 proc. Polaków przyznaje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy dostało podwyżkę, która w większości przypadków nie była wcale wynikiem wzrostu minimalnej pensji.

Pewni siebie pracownicy

-Wynagrodzenia będą głównym tematem na rynku pracy w 2018 r. –przewiduje Andrzej Kubisiak, dyrektor zespołu Analiz Komunikacji w Work Service. Według niego, widoczny w badaniu wzrost presji płacowej to efekt dobrych nastrojów wśród pracowników, którzy są świadomi swojej coraz silniejszej pozycji na rynku pracy. Jedynie 12,9 proc. z nich obawia się w najbliższych miesiącach utraty pracy- to o 5 pkt. proc. mniej niż na początku 2017 r. Więcej jest tych, którzy w najbliższych dwóch latach (19,8 proc.) sami szykują się do zmiany pracodawcy- przy czym dwóch na trzech chce to zrobić w ciągu tego roku. Najczęściej wskazywany powód zmiany pracy – ważny dla prawie 45 proc. badanych- to niski poziom wynagrodzenia.

Co to oznacza dla pracodawców? - Ci są obecnie w klinczu – ocenia Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Pracodawców RP. Wprawdzie dobra koniunktura w gospodarce zwiększa popyt na ich produkty i usługi, ale rosnącej liczbie zamówień coraz trudniej jest sprostać bez zwiększania zatrudnienia. W rezultacie już 22,3 proc. pracodawców ma w planach na najbliższe miesiące wzrost liczby pracowników- to kolejny rekord w historii Barometru Work Service. Jak z niego wynika, nowych pracowników – głównie tych niższego szczebla- najczęściej będą szukać firmy z sektora handlu i produkcji. Te drugie poprzez nowe rekrutacje próbują też utrzymać poziom zatrudnienia- co oznacza, że liczą się z odpływem pracowników.

Biedronka przyspieszyła

Najbardziej popularną metodą walki z odpływem kadr i problemami z rekrutacją nowych ludzi (narzeka na nie już 50,5 proc. pracodawców) są podwyżki płac. W najbliższych miesiącach szykuje je 29 proc. badanych firm, przy czym wśród największych (powyżej 250 pracowników) takie plany ma 35 proc. pracodawców. – Firmy, które chcą zwiększać zatrudnienie muszą podwyższać płace. Nic więc dziwnego, że najczęściej podwyżki zapowiada handel- zaznacza Łukasz Kozłowski.

Część z dużych sieci handlowych chcąc zwiększyć szanse w konkurencji o pracowników wcześnie wystartowała z podwyżkami. Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, deklarując, że chce być także „pracodawcą pierwszego wyboru w sektorze handlowym" w tym roku podniósł płace (o 200-550 zł brutto) już od stycznia, a nie jak wcześniej w kwietniu. W lutym ponad 9 proc. podwyżkę ( w stosunku do płac z 2017 r.) zapowiedziała sieć Lidl.

O pracowników konkuruje z tradycyjnymi sieciami potentat e-handlu, Amazon, który w Polsce rozwija swoje centra dystrybucyjne. - Naszą ambicją jest bycie pracodawcą pierwszego wyboru w każdym regionie, w którym prowadzimy operacje, dlatego dbamy o to, aby nasza oferta zawsze była wysoce konkurencyjna – i to na wszystkich stanowiskach- twierdzi Marzena Więckowska, menedżer PR w Amazon na region Europy Środkowo-Wschodniej. Dodaje, że co roku firma przeprowadza przegląd pensji i na jego podstawie podejmuje decyzję o ewentualnej modyfikacji stawek i benefitów- W zeszłym roku w wyniku takiego przeglądu w Polsce podnieśliśmy pensje nawet o 12,5 proc.- przypomina Więckowska. Tegorocznych planów podwyżek na razie nie ujawnia.

Presja w centrach usług

Presję płacową odczuwa też szybko rosnący sektor nowoczesnych usług dla biznesu, gdzie w ubiegłym roku przybyło 20 tys. miejsc pracy, zaś a na ten rok prognozowany jest podobny wzrost. Paweł Panczyj, członek zarządu branżowego związku ABSL przyznaje, że przyciągnięcie nowych pracowników to w tej chwili jedno z większych wyzwań firm z tego sektora. - Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest pojawiająca się presja płacowa - w ujęciu rocznym wyraźnie obserwujemy zwiększenie poziomu wynagrodzeń w sektorze SSC / BPO - obecnie średnie wynagrodzenie dla specjalistów w sektorze wynosi ok 7 tys. zł brutto, a w przypadku takich obszarów jak IT czy B+R jest to nawet 10,5 brutto- dodaje Panczyj.

Według niego, chociaż dzisiaj pod względem wynagrodzeń, nadal jesteśmy konkurencyjni na tle krajów zachodniej Europy, to w dłuższym okresie nie czynnik płacowy, a dostęp do wykwalifikowanych, znających języki pracowników będzie najważniejszym czynnikiem decydującym (lub nie) o naszej przewadze.

Wynagrodzenia
Daleko do równych zarobków kobiet i mężczyzn na Wyspach
Wynagrodzenia
Pracownicy nie walczą o podwyżki. To temat tabu
Wynagrodzenia
Płaca minimalna rządzi podwyżkami. Ile przeciętnie zarabiają Polacy?
Wynagrodzenia
Polacy zarobków nie ujawniają nawet najbliższym
Wynagrodzenia
Koniec szybkich podwyżek płacy minimalnej? Tusk przejmuje pałeczkę po PiS