Zmiany te zakładają też, że podpisy, które zebrali kandydaci w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 10 maja, pozostaną ważne, zaś same wybory z powodu pandemii koronawirusa odbędą się w formie korespondencyjnej.
100 tysięcy podpisów musieliby zebrać kandydaci, którzy postanowią dołączyć do już zarejestrowanych.
Nowa specustawa przywraca PKW jej uprawnienia związane z organizacją elekcji, i to PKW zdecyduje, jak będą wyglądać karty wyborcze i jaką drogą trafią do wyborców.
Projekt ustawy miały wczoraj zatwierdzić władze Prawa i Sprawiedliwości, ale uniemożliwiło to kolejne spięcie z Porozumieniem Jarosława Gowina.
Jak pisze RMF FM, PiS chciałoby przeprowadzić wybory 28 czerwca, ale zgodnie z przepisem, który narzuca konieczność ich ogłoszenia 55 dni przed terminem, marszałek Elżbieta Witek powinna je była ogłosić tego dnia już tydzień temu.