W czwartek politycy Porozumienia Jarosława Gowina spotkali się z liderami Koalicji Polskiej. Po spotkaniu liderzy obydwu formacji przyznali, że łączy ich przekonanie, że wyborów w maju nie da się przeprowadzić. Obie strony pozostały jednak przy swoich stanowiskach co do metody, by do wyborów nie doprowadzić. Coraz częściej jako możliwa data wyborów pojawia się sierpień. Jarosław Gowin zapowiedział, że do wprowadzenia na krótko stanu klęski żywiołowej i tym samym przesunięcia wyborów na sierpień będzie przekonywał innych polityków Zjednoczonej Prawicy. – Taki plan alternatywny zawsze jest – słyszymy z PiS. Zwłaszcza jeśli organizacja wyborów 10 maja, co forsuje PiS, napotyka na kolejne trudności. Nasi rozmówcy z klubu PiS zastrzegają jednak, że władze partii całkowicie wykluczają, by wybory można było przesunąć na przyszły rok lub rok 2022. – Wybory odbędą się w tym roku, w maju albo w sierpieniu – przekonuje nasz rozmówca, ważny poseł PiS.
Jak słyszymy, to była premier Beata Szydło należy do najsilniejszych orędowniczek szybkich majowych wyborów. W ostatnich dniach nastąpił restart kampanii Andrzeja Dudy, z jej udziałem jako szefowej sztabu ds. programowych. Jeden z naszych rozmówców przekonuje, że przy okazji trwa odbudowa politycznej siły Beaty Szydło w Prawie i Sprawiedliwości.
Samorządowcy mówią nie
PiS zapewnia, że wybory korespondencyjne 10 maja odbędą się. Poczta Polska wystąpiła drogą mailową do samorządowców o przekazanie spisu wyborców. Samorządowcy w czwartek jednoznacznie oświadczyli jednak, że nie będą reagować na ten komunikat. Wielu z nich zapowiedziało wręcz wnioski do prokuratury dotyczące próby wyłudzenia danych osobowych. Związek Miast Polskich w specjalnym komunikacie podkreślił, że na takie maile nie należy odpowiadać ze względu na aktualny stan prawny. „Oczywiście sporządzenie takiego zestawu danych według podanego wzoru będzie wymagać wielu tygodni pracy. Poza tym spis wyborców jest dziś zdefiniowany w rozporządzeniu zupełnie inaczej niż to, czego chce pocztowy anonim” – czytamy w stanowisku ZMP.
Spór z samorządowcami może być kluczowy w kontekście procesu przeprowadzania wyborów. Zwłaszcza że dotyczy też urn wyborczych, których wydania zażądała od samorządowców Poczta.