Politycy partii Gowina, którzy anonimowo wypowiadali się dla Interii, twierdzą, że nie byłoby żadnego problemu datą wyborów prezydenckich, gdyby jeden z prominentnych członków Porozumienia, Adam Bielan, nie przekonał Jarosława Kaczyńskiego do majowego terminu.
Zdaniem jego partyjnych kolegów o sprawności Bielana, który jako polityk jest blisko Kaczyńskiego, świadczy fakt, że to jego pomysłem była wymiana Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera.
Jak mówią portalowi politycy Porozumienia, Jarosław Kaczyński był skłonny poprzeć przesunięcie wyborów. Adam Bielan, rzecznik sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, miał go jednak przekonać, że obecny prezydent ma szanse na wywalczenie reelekcji jedynie w ustalonym na 10 maja terminie.
Bielan z kolei stanowczo utrzymuje, że wyznaczony przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek termin 10 maja wynika z konstytucji, a zgodnie z nią mogą się one odbyć najpóźniej 23 dnia tego miesiąca.
Rozmowy Jarosława Gowina, który w opozycji szuka poparcia dla swojej idei przesunięcia wyborów prezydenckich na 2022 rok, a przynajmniej na sierpień 2020, Bielan ocenia jako niekonsultowane z kierownictwem Porozumienia.