- To jest tragikomedia. To jest kpina z państwa, jaką oni robią w żywe oczy, próbując utrzymać się "przy korycie" kosztem konstytucji, ludzkiego zdrowia i życia - stwierdził w programie "Onet Rano" Szymon Hołownia, komentując plany przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych.

Kandydat na prezydenta odniósł się także do planów debaty prezydenckiej 6 maja w TVP. Choć ocenił to jako „ustawkę”, na razie nie wykluczył jednak, że weźmie w niej udział. - Uważam, że nie należy uciekać od tego stolika, tylko trzeba wygrać z oszustem w jego grę - powiedział. 

Szymon Hołownia został zapytany również, czy podpisałby projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne. - Ja nie zmieniłem swoich konserwatywnych poglądów ws. aborcji. Będę ich bronił jako Szymon Hołownia - przyznał. - Natomiast jako prezydent RP mam inny zakres odpowiedzialności. Nie wyobrażam sobie prezydenta, który będzie się starał narzucić swój pogląd 38 milionom obywateli - podkreślił. - W tej chwili nie ma przestrzeni do zmiany tej ustawy, która istnieje - dodał.