Ostatni weekend kampanii

Lewica, PSL i Nowoczesna przedstawiały program. Wywiadów udzielili Andrzej Duda, Ewa Kopacz i Donald Tusk.

Aktualizacja: 18.10.2015 23:03 Publikacja: 18.10.2015 20:47

Ostatni weekend kampanii

Foto: Fotorzepa

W sztabach dwóch największych partii od kilku dni trwa mobilizacja przed poniedziałkową debatą premier Ewy Kopacz i Beaty Szydło. Ta ostatnia znacząco ograniczyła swoją aktywność w kampanii, by przygotować się do starcia. Podczas weekendu w programie kandydatki PiS na premiera był tylko jeden punkt – udział w Nadzwyczajnym Zjeździe Związku Repatriantów RP w Warszawie. Obiecała tam, że jeśli jej partia wygra wybory, to nowy rząd doprowadzi do przyjęcia w ciągu pierwszych 100 dni swojego działania nowej ustawy repatriacyjnej.

– My podejmiemy wszelkie działania, aby razem ze Związkiem Repatriantów doprowadzić do tego, by każdy polski obywatel, każdy Polak mieszkający za granicą, który chce wrócić do swojej ojczyzny, do ojczyzny swoich przodków, miał poczucie godnego życia, miał zapewnioną przez polskie państwo wszelką pomoc – mówiła Szydło.

W ostatnich dniach ciężar kampanii przejął Jarosław Kaczyński, który ruszył w podróż po Polsce wschodniej. Jego działania mają zmobilizować najtwardszy elektorat PiS. Prezes zapewniał m.in., że po ewentualnym przejęciu władzy jego formacja będzie szanować opozycję.

W trakcie weekendu PiS starało się też podsycać emocje przed debatą. Sztab Szydło wypuścił serię spotów, w których próbował deprecjonować pozycję Kopacz oraz przybliżać merytorycznie propozycje wprowadzenia podatku bankowego i od hipermarketów.

W kampanię włączył się Donald Tusk. Przewodniczący Rady Europejskiej przyznał, że choć pozytywnie ocenia pracę Kopacz, to rozumie zmęczenie rządami PO i tych, którzy oczekują zmiany.

Premier prowadziła medialną ofensywę: razem z wnukiem odwiedziła jeden z programów śniadaniowych, udzieliła też wywiadu Radiu Zet. Kopacz nie wykluczyła, że po wyborach podda się weryfikacji w partii. Podkreśliła, że najważniejsze jest zatrzymanie PiS-u, a najłatwiej to osiągnąć, wybierając PO. – Oddanie głosu na partie, które oscylują na granicy progu wyborczego, to mimo wszystko strata głosu – podkreśliła szefowa rządu.

Wypowiedź premier krytykował prezydent Andrzej Duda, który wystąpił w TVN24. – Mamy taką sytuację, że premier obraża różnych ludzi, jak widać także tych, którzy są zwolennikami, i tych, którzy należą do mniejszych partii – mówił.

Prezydent był pytany o kwestie ewentualnego ujawnienia tajnego aneksu do raportu o likwidacji WSI i sprowadzenia do Polski wraku TU-154M. Jak przyznał Duda, żadnej z tych spraw nie uznaje za obecnie najważniejszą, ale w trakcie swojej kadencji będzie je rozpatrywał. – Będę realizował to, co ważne dla moich rodaków, zgodnie z moimi zobowiązaniami. To sprawy najważniejsze. Nie było o tym rozmowy w trakcie kampanii wyborczej, ja wobec rodaków w tej sprawie do niczego się nie zobowiązywałem – tłumaczył stanowisko w sprawie aneksu. Prezydent przyznał też, że podczas wizyty w ONZ w Nowym Jorku nie rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Duda wyjaśniał, dlaczego się spotkał z Jarosławem Kaczyńskim, i bronił jego słów o zagrożeniu epidemiologicznym związanym z napływem imigrantów.

W ostatni weekend przed wyborami nie próżnowały też mniejsze ugrupowania. Zarówno PSL, Nowoczesna, jak i Zjednoczona Lewica zorganizowały partyjne konwencje.

Ludowcy podkreślali samorządowy charakter swojej formacji i przyjęli tzw. Dekalog samorządowy, czyli zbiór dziesięciu obietnic i propozycji dla Polski lokalnej. – Oni mówią wam: dajcie nam głos, a my go zagospodarujemy. A co wam mówi PSL? Więcej wspólnoty, więcej bycia razem! Więcej pobudzania, społecznej aktywności! – obiecywał lider PSL Janusz Piechociński.

Ryszard Petru na wykładzie w Warszawie atakował przede wszystkim dwa największe ugrupowania. – Starym partiom jest wygodnie trwać w starym układzie. Przykładem tego układu będzie poniedziałkowa debata telewizyjna. To nie tylko między nimi toczy się spór. Spór jest dużo szerszy. Nie dajmy sobie wmówić, że wybór jest tylko między dwiema partiami – podkreślał.

Najbardziej efektowną konwencję – zgodnie z zapowiedziami – przygotowała w weekend Zjednoczona Lewica. W Katowicach główne role odegrali Barbara Nowacka i szef OPZZ Jan Guz, który przestrzegał liderkę lewicy, że jej działania będą bacznie przez związkowców obserwowane. – My potrafimy być dobrą opozycją. A gdy nadejdzie czas, będziemy naprawdę sprawnie rządzić – zapewniała Nowacka. Spektakularna konwencja zapewniła lewicy obecność we wszystkich wieczornych serwisach. By podtrzymać medialne zainteresowanie, liderzy koalicji z Nowacką na czele od razu po zakończeniu imprezy ruszyli w dalszą podróż po Polsce. Jak zapewniają sztabowcy lewicy, takie tempo ma być utrzymane do piątku.

***

Kampania wyborcza trwa w najlepsze. Łatwo pogubić się w niezliczonych wystąpieniach polityków, dlatego specjalnie dla Was przygotowaliśmy aktualizowane na bieżąco podsumowanie najważniejszych kampanijnych wydarzeń

W sztabach dwóch największych partii od kilku dni trwa mobilizacja przed poniedziałkową debatą premier Ewy Kopacz i Beaty Szydło. Ta ostatnia znacząco ograniczyła swoją aktywność w kampanii, by przygotować się do starcia. Podczas weekendu w programie kandydatki PiS na premiera był tylko jeden punkt – udział w Nadzwyczajnym Zjeździe Związku Repatriantów RP w Warszawie. Obiecała tam, że jeśli jej partia wygra wybory, to nowy rząd doprowadzi do przyjęcia w ciągu pierwszych 100 dni swojego działania nowej ustawy repatriacyjnej.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii