Turcja od tygodnia prowadzi ofensywę przeciwko YPG i tworzonym przez nie Syryjskim Siłom Demokratycznym (SDF) w północno-wschodniej Syrii. Ofensywa rozpoczęła się po tym, jak prezydent Donald Trump podjął decyzję o wycofaniu z terenów ofensywy amerykańskich żołnierzy.
Natarcie Turków wywołało obawy, że walki Turków z Kurdami umożliwią dżihadystom z Daesh ucieczkę z zarządzanych przez Kurdów więzień w północnej Syrii. Ankara twierdzi jednak, że takie zagrożenie nie istnieje.
Turcja w czasie ofensywy chce stworzyć szeroką na 30 km strefę bezpieczeństwa na pograniczu Turcji i Syrii. Na obszar ten mieliby następnie wrócić syryjscy uchodźcy przebywający w Turcji.
Ankara zapewnia również, że przejmie odpowiedzialność za więzienia, w których przebywają dżihadyści znajdujące się w "strefie bezpieczeństwa" - nie bierze jednak odpowiedzialności za więzienia znajdujące się poza wyznaczoną przez nią strefą.
Akar poinformował w poniedziałek, że Kurdowie opróżnili jedyne więzienie, w którym przebywali dżihadyści, do którego jak dotąd dotarli tureccy żołnierze.