Przykład Lubelskiego Węgla Bogdanki – jedynej kopalni działającej w Lubelskim Zagłębiu Węglowym i jednej z najefektywniejszych w Polsce, pokazuje, jak bardzo resort energii jest zdeterminowany, by produkcja polskiego węgla rosła. - Jesteśmy po rozmowach w Bogdance, widzimy możliwość zwiększenia wydobycia o 1 - 2 mln ton rocznie w ciągu dwóch lat - powiedział niedawno dziennikarzom wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, cytowany przez PAP. Riposta analityków była natychmiastowa – stwierdzili, że jest to wypowiedź kompletnie oderwana od rzeczywistości.

Natomiast prezes Bogdanki Artur Wasil przyznał dziś w wywiadzie dla Parkiet TV, że zarząd analizuje możliwość zmiany strategii w obszarze wydobycia. Obecna strategia zakłada średnie wydobycie węgla w latach 2017 – 2025 na poziomie 9,2 mln ton. - Nie ukrywam, że analizujemy wszystkie możliwe scenariusze, które będziemy w przyszłości realizować. Jesteśmy na tyle odpowiedzialnym przedsiębiorcą, że widząc to, co dzieje się na rynku analizujemy wszystkie możliwości, również te, które będą prowadziły do większej produkcji – powiedział Wasil. Jednak nawet przy tej pełnej mobilizacji plan wydobywczy na 2019 r. zdołano zwiększyć zaledwie do 9,4 mln ton.

Czytaj także: #RZECZoBIZNESIE: Katarzyna Guzek: W kolejnej dekadzie musimy zupełnie zrezygnować z węgla 


Jak jest w innych spółkach węglowych? To raczej walka o utrzymanie poziomu wydobycia, aniżeli o jego zwiększenie. Więcej informacji w jutrzejszym wydaniu "Rzeczpospolitej".