Alkohol w sklepie – tak, ale nie internetowym

Sprzedaż przez Internet powoduje, że alkohol, niezgodnie z przepisami ustawy, jest dostępny w nieograniczonej liczbie miejsc.

Publikacja: 24.11.2018 21:00

Alkohol w sklepie – tak, ale nie internetowym

Foto: Adobe Stock

Do takiego wniosku doszedł w niedawnym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Sprawa dotyczyła cofnięcia zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych jednemu z przedsiębiorców, który poza sklepem stacjonarnym prowadzi również sklep internetowy, w którym istnieje możliwość zamawiania towaru z dostawą do domu.

Czytaj także: 20 m od szkoły i kościoła do monopolowego to za blisko

Próba rozszerzenia katalogu

Prezydent Poznania uznał, iż zawieranie umów sprzedaży napojów alkoholowych za pośrednictwem Internetu stanowi ewidentne naruszenie przepisów ustawy nakazującej sprzedaż w miejscu określonym w zezwoleniu. W uzasadnieniu swojej decyzji wskazał, że zgodnie z art.18 ust.5 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, wniosek o wydanie zezwolenia na sprzedaż alkoholu zawiera m. in. adres punktu sprzedaży, który zostaje wskazany w zezwoleniu, a zgodnie z art. 18 ust.7 pkt 6 tej ustawy, wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie objętym zezwoleniem może odbywać się wyłącznie w miejscu wymienionym w zezwoleniu.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze utrzymało w mocy zaskarżone orzeczenie. Podzieliło stanowisko, że przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wyraźnie i jednoznacznie określają zasady oraz warunki ubiegania się o zezwolenie na sprzedaż alkoholu, obrót tymi napojami oraz konsekwencje nieprzestrzegania zasad przy jego sprzedaży. - Próba rozszerzenia katalogu wyszczególnionych w ustawie możliwości sprzedaży internetowej jest bezprawna – podkreśliło kolegium.

W skardze do sądu administracyjnego przedsiębiorca bronił się, podnosząc, iż organy administracji dokonały niewłaściwej wykładni art. 18 ust.7 pkt 6 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi poprzez błędne przyjęcie, że prowadzenie działalności gospodarczej w ramach zezwolenia z wykorzystaniem Internetu nie stanowi działalności gospodarczej w zakresie objętym zezwoleniem tylko przez przedsiębiorcę w nim oznaczonego i wyłącznie w miejscu wymienionym w zezwoleniu.

Zdaniem właściciela sklepu, jeżeli przedsiębiorca prowadzący sprzedaż alkoholu przez Internet posiada odpowiednie zezwolenie, w którym jako miejsce sprzedaży alkoholu wskazana jest jego siedziba, wówczas wykonywana przez niego działalność winna być uznana za zgodną z prawem. Internet bowiem stanowi jedynie dodatkowy kanał dystrybucji, formę nawiązywania kontaktu sprzedawcy posiadającego zezwolenie na sprzedaż alkoholu w swoim sklepie stacjonarnym z potencjalnym nabywcą, a zatem nie może być traktowany jako osobny punkt sprzedaży, miejsce wykonywania działalności.

Zdaniem przedsiębiorcy, okoliczność, że umowa zawierana jest poprzez przyjęcie oferty złożonej w postaci elektronicznej nie może zostać uznana za sprzedaż w Internecie jako odrębnym miejscu, bowiem jest to wyłącznie jeden ze sposobów sprzedaży. Sprzedaż przez Internet oznacza zawarcie umowy sprzedaży w rozumieniu art. 535 Kodeksu cywilnego, w szczególnej formie (elektronicznej), a nie w innym miejscu. - Identyczne zasady rozumienia kwestii zawierania umowy sprzedaży muszą dotyczyć także sprzedaży alkoholu – podkreślał.

Forma sprzedaży nie poddaje się ocenie

Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, iż skarga przedsiębiorcy nie zasługuje na uwzględnienie.

W uzasadnieniu przypomniano, że zgodnie z art. 18 ust. 1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu lub poza miejscem sprzedaży może być prowadzona tylko na podstawie zezwolenia wydanego przez wójta (odpowiednio burmistrza, prezydenta miasta), właściwego ze względu na lokalizację punktu sprzedaży. Zezwolenie jest wydawane na konkretnie oznaczonego przedsiębiorcę i w dokładnie oznaczonym punkcie sprzedaży.

Dokument wydania towaru

Sąd odniósł się do szeroko akcentowanych w skardze kwestii cywilistycznych związanych z prowadzeniem sprzedaży alkoholu przez Internet. W tym kontekście przypomniał, że zgodnie z art. 535 k.c. umowa sprzedaży jest umową wzajemną, zobowiązującą, mocą której sprzedawca zobowiązuje się przenieść własność rzeczy na kupującego i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się zapłacić cenę i odebrać rzecz. Zgodnie z art. 454 § 1 k.c. miejsce spełnienia świadczenia strony określają w umowie. Zgodnie z art.155 § 2 k.c., przy rzeczach oznaczonych co do gatunku, przeniesienie własności rzeczy, które stanowi rozporządzający skutek zobowiązującej umowy sprzedaży, następuje w chwili przeniesienia posiadania rzeczy, czyli jej wydania nabywcy. - Z tego wynika, że co do zasady sprzedaż rzeczy oznaczonych co do gatunku realizuje się z chwilą wydania rzeczy nabywcy w miejscu oznaczonym w umowie. Uznać więc trzeba, że w sytuacji, gdy na skutek złożenia zamówienia przez Internet, sprzedający dostarcza alkohol do miejsca wskazanego przez kupującego i tam następuje wydanie nabywcy rzeczy oznaczonej co do gatunku, to w tym właśnie miejscu dochodzi do przeniesienia własności poprzez wydanie rzeczy, co stanowi realizację zawartej umowy sprzedaży – wyjaśnił WSA.

Co ma znaczenie

W odniesieniu do celów ustawy i obowiązków sprzedawcy – zdaniem sądu – nie ma żadnego znaczenia, że zamówienie na dostarczenie alkoholu do miejsca wskazanego przez nabywcę przyjął i zrealizował sklep posiadający zezwolenie na sprzedaż alkoholu, ani też fakt, że z regulaminu sklepu wynika, że miejscem sprzedaży jest zawsze punkt sprzedaży określony w zezwoleniu. Nie ma też znaczenia zawarte w regulaminie zastrzeżenie, że jednocześnie kupujący oświadcza, że upoważnia kuriera do odbioru towaru w jego imieniu. - W istocie bowiem z danego sklepu alkohol zostaje dostarczony do miejsca wskazanego przez nabywcę, a posiadane zezwolenie nie obejmuje sprzedaży poza miejscem w nim wskazanym, w takim znaczeniu, że sprzedaż będzie zrealizowana poprzez wydanie rzeczy w miejscu innym niż określone w zezwoleniu – wskazał WSA. - Taka wykładnia przepisu art. 18 ust. 7 pkt 6 ustawy nie jest sprzeczna z celem i dyspozycją tego przepisu – zaznaczył.

Sąd zwrócił także uwagę na fakt, że sprzedaż internetowa nie pozwala na ustalenie, czy odpowiada ona warunkom ustalonym przez gminę. Już sama taka forma sprzedaży nie poddaje się ocenie zgodności jej warunków z założeniami organu samorządu. Wynika to oczywiście z istoty sprzedaży internetowej. – Polega ona przecież na tym, że można nabyć towar w każdym miejscu, w którym się przebywa, a niezbędnym elementem formularza zakupu internetowego jest "miejsce dostawy". Taka sprzedaż w żaden sposób nie pozwala zrealizować wszystkich założeń warunków uzyskania zezwolenia, a przede wszystkim jego ścisłego związku z gminnym programem przeciwdziałania alkoholizmowi – wyjaśnił WSA.

Ostatecznie skład orzekający w tej sprawie nie miał wątpliwości, że w przypadku zamawiania alkoholu przez Internet sprzedaż następuje poza sklepem, który uzyskał zezwolenie. To zaś powoduje, że alkohol, niezgodnie z przepisami ustawy, jest dostępny w nieograniczonej liczbie miejsc.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 3 października 2018 r.

Sygnatura akt: III SA/Po 387/18

Do takiego wniosku doszedł w niedawnym wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Sprawa dotyczyła cofnięcia zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych jednemu z przedsiębiorców, który poza sklepem stacjonarnym prowadzi również sklep internetowy, w którym istnieje możliwość zamawiania towaru z dostawą do domu.

Czytaj także: 20 m od szkoły i kościoła do monopolowego to za blisko

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów