Domysły nie wystarczą, by pozbawić radnego mandatu

Rada nie może wygasić mandatu radnego, kierując się twierdzeniem części mieszkańców, że nie mieszka on na terenie gminy – zwłaszcza gdy są inne dowody, które temu przeczą.

Publikacja: 01.09.2015 02:00

Domysły nie wystarczą, by pozbawić radnego mandatu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Czego dotyczył spór

W grudniu 2014 r. rada miasta uchwałą wygasiła mandat jednego z radnych. Z jej uzasadnienia wynikało, że wniosek taki wnieśli mieszkańcy. Twierdzili, że radny od ponad dwóch lat stale zamieszkuje w innej miejscowości, a w lokalu, w którym jest zameldowany, mieszka jego syn z synową i wnukiem. Rada miasta przypomniała, że jedną z przyczyn wygaśnięcia mandatu radnego jest brak prawa wybieralności w dniu wyborów. A to prawo uzależnione jest od miejsca zamieszkania, a nie od miejsca zameldowania na pobyt stały. Radny nie przebywa i nie przebywał w dniu wyborów w miejscu swojego zameldowania z zamiarem stałego pobytu, co jest podstawą wygaśnięcia jego mandatu.

Radny w skardze do sądu administracyjnego wniósł o stwierdzenie nieważności uchwały. Tłumaczył, że stale zamieszkuje pod adresem swojego zameldowania. Tam znajduje się jego centrum życia i główny ośrodek działalności. Na potwierdzenie tego przedstawił zaświadczenie ze spółdzielni mieszkaniowej, klubu żeglarskiego i sportowego oraz oświadczenia mieszkańców. Na okoliczność stałego zamieszkania wskazują też rachunki za media opłacane z jego konta.

Rozstrzygnięcie

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie uznał, że skarga radnego jest zasadna. Sąd zauważył, że zgodnie z art. 18 § 1 kodeksu wyborczego stały rejestr wyborców obejmuje osoby stale zamieszkałe na obszarze gminy, którym przysługuje prawo wybierania. Można być ujętym tylko w jednym rejestrze wyborców. Rejestr wyborców potwierdza prawo wybierania oraz prawo wybieralności.

W spornej sprawie rada wygasiła mandat radnego na podstawie pisma mieszkańców, z którego wynikało, że od dwóch lat stale zamieszkuje w domu jednorodzinnym w innej miejscowości.

Tymczasem skarżący oświadczył, że jego miejscem zamieszkania jest lokal, w którym jest zameldowany. Rada miasta dysponowała tym oświadczeniem oraz oświadczeniami mieszkańców, co nie znalazło odzwierciedlenia w uzasadnieniu zaskarżonej uchwały.

W ocenie WSA analiza pism prowadzi do wniosku, że w sprawie nie było przesądzającego dowodu, bezspornie potwierdzającego stałe miejsce zamieszkania skarżącego. Aby stwierdzić wygaśnięcie mandatu radnego, musi istnieć pewność, że radny nie posiada lub nie posiadał w dniu wyborów biernego prawa wyborczego. A w tej sprawie jej nie było.

Sąd podkreślił, że zgodnie z art. 18 § 5 kodeksu wyborczego prawo wybieralności potwierdza rejestr wyborców. Skarżący jest ujęty w stałym rejestrze wyborców miasta. Prawo jego wybieralności potwierdził też sąd cywilny w orzeczeniu z października 2014 r. o odmowie wykreślenia go ze stałego rejestru wyborców miasta.

Zdaniem WSA rada miasta powinna była uwzględnić to postanowienie sądu oraz dane z rejestru i ustosunkować się do tego w uzasadnieniu uchwały. Tymczasem stwierdziła ona wygaśnięcie mandatu tylko i wyłącznie na podstawie oświadczenia grupy mieszkańców. Nie dawało ono podstaw do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego z powodu nieposiadania prawa wybieralności w dniu wyborów. Nie był to bowiem jedyny dowód w sprawie miejsca zamieszkania radnego.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z 16 lipca 2015 r., sygn. akt III SA/Lu 123/15.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego