Rezolucja składa się tylko z dwóch artykułów, a duża część wstępu dotyczy Polski.
Mowa w nim o "nasilonej dyskryminacji i atakach na społeczność LGBTIQ w Polsce", o "narastającej mowie nienawiści ze strony władz publicznych, wybieranych urzędników - w tym obecnego prezydenta - i prorządowych mediów" - cytuje fragmenty RMF FM. Autorzy rezolucji piszą również o zatrzymaniach działaczy na rzecz praw osób nieheteronormatywnych i zakazach marszów równości.
W rezolucji podkreśla się też legitymizowanie nietolerancji wobec środowiska osób LGBTIQ poprzez mowę nienawiści stosowaną przez polskie władze.
W treści rezolucji mowa jest również o tym, że środki unijne powinny być wydatkowane z poszanowaniem "zasady niedyskryminacji i praw podstawowych określonych w traktacie, w tym dotyczących orientacji seksualnej".
Parlament Europejski zauważa, że Norwegia wstrzymała przyznawanie funduszy tym regionom, w których powstały "strefy wolne od LGBT" oraz "Regionalne Karty Rodziny", które pośrednio wzywają do dyskryminacji innych form rodzin.