Fotografia, która została wykonana przed świętami, przedstawia trzech nastolatków, śpiących w suszarkach w pralni na ulicy de la Goutte-d'Or. Wykonała je mieszkanka Paryża, przedstawiana przez gazetę "Le Parisien" jako Christine S. - To naprawdę mnie wzruszyło - mówiła autorka fotografii.

Jak udało się ustalić, dzieci pochodzą z Maroka, a do Francji przybyły prawdopodobnie rok temu. W pralniach szukają schronienia przed mroźną zimą. Według "Le Parisien" żyjący na ulicy nastolatkowie na ogół traktowani są jako osoby uzależnione od narkotyków i żyjące z kradzieży. Swoją "bazę" mają w parku w XVIII dzielnicy. Władze miasta starały się zaopiekować dziećmi, których jest rzekomo około osiemdziesięciu. Ci mieli jednak odmówić wszelkiej pomocy.

- Byłam wstrząśnięta, widząc młodych migrantów w takiej sytuacji. Przynajmniej jeden z nich spał. Przyjaciele doradzili mi, bym umieściła to zdjęcie w mediach społecznościowych, bo jest bardzo uderzające - powiedziała Christine S. Tak tez zrobiła. Umieściła je na Twitterze i Instagramie, zbierając setki reakcji, wiele z nich wyrażających szok i troskę.

Właścicielka pralni, jak pisze "Le Parisien", była jednak mniej wyrozumiała. "Wąchają klej i atakują naszych pracowników" - powiedziała gazecie. - Niektórzy klienci boją się teraz do naszej publicznej pralni przychodzić, a nasze obroty spadły czterokrotnie - dodała.