Rzecznik Finansowy wzywa ubezpieczycieli do zmian w AC komunikacyjnym

Rzecznik Finansowy wysłał kolejne dziewięć wezwań do zaprzestania nieuczciwych praktyk rynkowych przy likwidacji szkód z AC komunikacyjnego.

Publikacja: 17.09.2020 09:10

Rzecznik Finansowy wzywa ubezpieczycieli do zmian w AC komunikacyjnym

Foto: Adobe Stock

Chodzi o stosowanie przez ubezpieczycieli różnych kryteriów wyceny kosztów naprawy w ramach zgłoszenia jednej szkody, w zależności od tego czy szkoda jest częściowa czy całkowita.

Z analizy wniosków trafiających do Rzecznika Finansowego i warunków ubezpieczeń autocasco komunikacyjnego (AC) wynika bowiem, że ubezpieczyciele nagminnie stosują niejednolite kryteria wyceny kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu.

Jak wyjaśnia Rzecznik, wszystko zależy od tego, czy widzą możliwość orzeczenia tzw. szkody całkowitej, czyli uznania, że naprawa pojazdu jest ekonomicznie nieuzasadniona. W umowach AC standardem jest jej orzekanie, jeśli koszty naprawy przekraczają 70% wartości auta sprzed szkody. Dlatego też szacując je ubezpieczyciele stosują ceny najdroższych części oryginalnych z logo producenta auta i najwyższe z możliwych koszty robocizny stosowane przez autoryzowane stacje obsługi. Co kluczowe robią to również w przypadku umów, które przewidują możliwość naprawy tylko w warsztatach innych niż autoryzowane i przy użyciu tańszych części.

Jak to wygląda w praktyce? - Przyjmijmy, że ubezpieczone jest auto o wartości 50 tys. zł. Zgodnie z umową szkodę całkowitą można orzec, jeśli koszty naprawy przekroczą 35 tys. zł (czyli 70% wartości pojazdu z dnia szkody). Załóżmy, że dzięki zapisaniu w umowie maksymalnych cen części i robocizny w ASO koszt naprawy wyniesie przykładowo 36 tys. zł. Wówczas ubezpieczyciel nie jest zobowiązany do zapłaty odszkodowania w kwocie odpowiadającej tak ustalonym kosztom naprawy. W takiej sytuacji wypłaca tylko odszkodowanie będące różnicą między wartością auta z dnia szkody (np. 50 tys. zł), a ceną jaką można uzyskać za rozbity pojazd (np. 30 tys. zł). Oznacza to, że ubezpieczyciel wypłaci tylko 20 tys. zł, bo resztę rekompensaty klient uzyska ze sprzedaży uszkodzonego samochodu - wyjaśnia RF.

- Właśnie przeciwko takiemu mechanizmowi protestujemy. Naszym zdaniem zakład ubezpieczeń powinien stosować identyczne kryteria ustalania wysokości świadczenia niezależnie, czy ustala wysokość świadczenia w razie szkody częściowej, czy też bada ewentualną zasadność uznania szkody za całkowitą. Dlatego wzywamy zakłady ubezpieczeń do zmiany praktyki – mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.

W poprzednich tygodniach podobne wezwania otrzymało czterech ubezpieczycieli. - To oznacza, że działania Rzecznika objęły wszystkich liczących się w tym segmencie graczy - podkreślono w komunikacie.

Chodzi o stosowanie przez ubezpieczycieli różnych kryteriów wyceny kosztów naprawy w ramach zgłoszenia jednej szkody, w zależności od tego czy szkoda jest częściowa czy całkowita.

Z analizy wniosków trafiających do Rzecznika Finansowego i warunków ubezpieczeń autocasco komunikacyjnego (AC) wynika bowiem, że ubezpieczyciele nagminnie stosują niejednolite kryteria wyceny kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP