Pewien mężczyzna za nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym został skazany wyrokiem karnym, w ramach którego nałożono na niego obowiązek wypłacenie 10 tys. zł poszkodowanej jako zadośćuczynienia. Należność tę wypłacił, po czym zwrócił się do firmy, w której miał wykupioną polisę OC samochodu o zwrot tej kwoty. W związku z tym, iż nie otrzymał żadnej odpowiedzi, wystąpił na drogę sądową.
Firma ubezpieczeniowa stwierdziła, że nie łączy go z powodem żaden stosunek prawny, który mógłby stanowić podstawę do ubiegania się o dochodzone pozwem świadczenie i wniosła o oddalenie powództwa. Ubezpieczyciel tłumaczył, iż z faktu, że w chwili popełnienia przestępstwa powód kierował ubezpieczonym pojazdem nie wynika, aby strony łączył stosunek prawny obligujący ubezpieczyciela do świadczenia na rzecz powoda. Również wykonanie nałożonej na niego wyrokiem kary w postaci zadośćuczynienia nie skutkuje nabyciem roszczeń zwrotnych względem ubezpieczyciela.
Inaczej, niż firma sprawę ocenił Sąd Rejonowy w Mrągowie, który zasądził na rzecz ubezpieczonego mężczyzny 10 tys. zł.
Sąd wskazał, że podstawą prawną odpowiedzialności pozwanego – jako ubezpieczyciela sprawcy wypadku – jest art. 822 Kodeks cywilny w związku z art. 34 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych.
Uzasadniając swoje stanowisko Sąd Rejonowy odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyższego, który podnosił, że ani z art. 822 par. 1 kc, ani też z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych nie wynika wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela, gdy obowiązek naprawienia szkody orzeczony został, jako środek karny.