Estonia zrewolucjonizuje w Polsce współdzielenie hulajnóg

Na celownik Polskę wziął estoński startup, który zamierza zrewolucjonizować rynek współdzielenia jednośladów na minuty – ustaliła „Rzeczpospolita". Branżę czekają zmiany.

Aktualizacja: 30.06.2021 09:14 Publikacja: 29.06.2021 21:00

Estonia zrewolucjonizuje w Polsce współdzielenie hulajnóg

Foto: Adobe Stock

Na rodzimym rynku elektrycznych hulajnóg wkrótce może się pojawić zupełnie nowy model najmu. Dotąd można było pozostawiać wypożyczony pojazd na chodniku, w dowolnym miejscu w ramach strefy obsługiwanej przez danego operatora. Od niedawna rozwijana jest też koncepcja hubów – miejsc, w których można pożyczać i parkować jednoślady na minuty.

Ale nowy koncept to zupełnie inna formuła: zakłada wykorzystanie publicznych stacji dokująco-ładujących. Niewielkich rozmiarów stanowisko umożliwi, by pozostawiana w nim hulajnoga (podobnie jak ma to miejsce w przypadku rowerów miejskich na minuty) była zabezpieczana, a dodatkowo nie wymagała obsługi serwisowej w celu jej naładowania. Takie niewielkie jedno- czy kilkustanowiskowe stacje mogłyby być rozlokowane nie tylko na terenach samorządowych, ale też na prywatnych działkach. Model ten globalnie wdraża estońska firma Duckt.

Duckt parkuje i ładuje

Teraz Duckt bacznie przygląda się naszemu rynkowi. Jak się dowiedzieliśmy, startup, który niedawno wszedł ze swoimi stacjami na nowojorski Manhattan, myśli o kooperacji z władzami polskich miast.

– Uważamy polski rynek za wielce obiecujący. Obserwujemy, jak szybko rośnie liczba operatorów mikromobilności oraz samych pojazdów na ulicach polskich miast. To generuje pilne zapotrzebowanie na rozwiązania takie jak nasze, pozwalające uporządkować przestrzeń publiczną i integrować mikromobilność z systemami transportu publicznego – mówi „Rzeczpospolitej" Cagri Selcuklu, dyrektor zarządzający Duckt.

Jak ujawnia, startup wspierany przez fundusz EIT InnoEnergy chce uruchomić nad Wisłą lokalne biuro. – Mamy nadzieję zbudować, w ciągu roku do dwóch, mocną obecność w Polsce – tłumaczy współzałożyciel estońskiej firmy.

W grę wchodzą partnerstwa publiczno-prywatne. Ostatnio Duckt zaczął realizować taki projekt w Paryżu, gdzie ich infrastruktura będzie publiczna i posłuży różnym operatorom pojazdów. W 13 Dzielnicy powstało 150 uniwersalnych stacji ładowania elektrycznych hulajnóg. Władze miasta chcą w ten sposób ograniczyć ruch samochodowy w metropolii.

Użytkownik hulajnogi będzie w stanie w kilka sekund podłączyć swój pojazd do punktu ładowania – wystarczy prosty adapter przymontowany do pojazdu. Stacja Duckt, wykorzystując technologię internetu rzeczy, sama skomunikuje się z hulajnogą, rozpozna jej właściciela, a po zablokowaniu pojazdu rozpocznie ładowanie. Ten estoński koncept ma wspierać efektywne zorganizowanie przestrzeni miejskiej, wykorzystanie istniejącej infrastruktury i obniżenie kosztów jej utrzymania. Modułową stację ładującą można np. podłączyć do dostępnych źródeł zasilania (nośników reklamowych, wiat przystanków czy latarni ulicznych) lub wyposażyć w niezależne źródło energii (panele fotowoltaiczne).

Ale Duckt rozpycha się nie tylko w Europie. Firma rozpoczęła instalację 1,1 tys. stanowisk dokująco-ładujących dla floty 1 tys. e-rowerów na Manhattanie. Sieć powstaje na prywatnych posesjach, a będzie zawiadywać nią operator bike-sharingu – Joco. – Dzięki naszemu rozwiązaniu odpada konieczność zbierania e-pojazdów z ulic i ich przewożenia do miejsca ładowania, co pozwala zredukować związane z logistyką zużycie energii i emisję CO2 – dodaje Selcuklu.

Porządkowanie branży

Zmiany na rynku e-hulajnóg zachodzą też w Polsce. Na razie głównie z inicjatywy samorządów. Przykładem jest Gdynia, gdzie ma zostać przygotowanych około 350 miejsc parkingowych dla użytkowników e-hulajnóg, oddalonych od siebie o 150–250 m. Miasto zawarło już umowy z czterema operatorami takich pojazdów. W ramach porozumień władze Gdyni wyznaczą i oznakują miejsca postojowe dla pojazdów współdzielonych. Jak tłumaczy Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju, powstaną one przy przystankach komunikacji zbiorowej czy centrach handlowych i plaży.

Wykorzystana zostanie przestrzeń przy stojakach roweru Mevo. Według wiceprezydenta akcja uporządkuje przestrzeń miasta i zobliguje wypożyczających do odpowiedzialnego użytkowania pojazdów. W ten trend wpisuje się również opisywana już przez „Rzeczpospolitą" idea tzw. hubów mobilności powstających w kooperacji operatorów pojazdów na minuty i zarządców nieruchomości. W takich miejscach będzie można pożyczać auta w car-sharingu, hulajnogi czy skutery. W Warszawie wdrożono pilotażowy projekt tego typu, który ma poprawiać wygodę użytkowników i zaprowadzić większy ład przestrzenny w miastach.

Ale zmian, które zachodzą na rodzimym rynku współdzielenia jednośladów, jest więcej. Branża idzie w kierunku ograniczenia opłat za wypożyczenie. Dotąd przy wynajmie uiszczało się opłatę startową (2,5–3 zł) i ekwiwalent przejechanych metrów czy czasu jazdy. Ale część firm decyduje się zrezygnować z opłat za odblokowanie pojazdów. To niewątpliwie element walki konkurencyjnej o klienta po trudnym pandemicznym 2020 r., gdy popyt na hulajnogi mocno siadł. Po takie rozwiązanie sięgnęli już najwięksi gracze nad Wisłą: Bolt, Lime i Dott. Pojawiły się też abonamenty na wynajem: dzienne, miesięczne i kwartalne.

Na rodzimym rynku elektrycznych hulajnóg wkrótce może się pojawić zupełnie nowy model najmu. Dotąd można było pozostawiać wypożyczony pojazd na chodniku, w dowolnym miejscu w ramach strefy obsługiwanej przez danego operatora. Od niedawna rozwijana jest też koncepcja hubów – miejsc, w których można pożyczać i parkować jednoślady na minuty.

Ale nowy koncept to zupełnie inna formuła: zakłada wykorzystanie publicznych stacji dokująco-ładujących. Niewielkich rozmiarów stanowisko umożliwi, by pozostawiana w nim hulajnoga (podobnie jak ma to miejsce w przypadku rowerów miejskich na minuty) była zabezpieczana, a dodatkowo nie wymagała obsługi serwisowej w celu jej naładowania. Takie niewielkie jedno- czy kilkustanowiskowe stacje mogłyby być rozlokowane nie tylko na terenach samorządowych, ale też na prywatnych działkach. Model ten globalnie wdraża estońska firma Duckt.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje