Epidemia wycina płatności za pobraniem

Wirus zmienia branżę kurierską. Jakość i terminowość schodzą na drugi plan. Zmieniają się też nasze preferencje w zakresie dostaw i płatności.

Aktualizacja: 20.04.2020 06:27 Publikacja: 19.04.2020 21:00

Epidemia wycina płatności za pobraniem

Foto: Adobe Stock

Epidemia koronawirusa uderza i zmienia wiele sektorów. O ile branża kurierska nie cierpi z tego powodu, a wręcz zyskuje (co ma związek z rosnącym e-handlem), o tyle obecna sytuacja mocno zmienia reguły gry na tym rynku. Przykładem mogą być zakupy online za pobraniem.

Ten sposób płatności – u kuriera czy listonosza – dotychczas „królował" w naszym kraju. Jeszcze w 2016 r. w ten sposób płaciło trzech na czterech internautów. W ostatnich latach znaczenie gotówki malało, ale kurierzy wciąż w 60 proc. przypadków odbierali pieniądze od zamawiających. Ryzyko kontaktu z drugim człowiekiem, a także banknotami i monetami w obliczu pandemii sprawiło, że ta forma zamówień drastycznie spadła. Tylko w marcu zainteresowanie nią skurczyło się aż o jedną czwartą. – Dla wielu kupujących płatności za pobraniem były do tej pory wygodniejszym rozwiązaniem, ponieważ nie trzeba wcześniej wykładać pieniędzy oraz stosunkowo łatwo zrezygnować z zakupu. Ale to się zmienia. Sądzimy, że udział płatności za pobraniem w sektorze e-commerce nie wróci już do udziału sprzed epidemii – mówi Krystian Wesołowski z firmy Blue Media.

Czytaj także: Koniec z płaceniem u listonosza

O tym, że teraz wiodącą rolę będą miały płatności elektroniczne, przekonuje też Artur Halik z platformy Shoper. Jego zdaniem odchodzenie od płatności za pobraniem to trend, który w obliczu epidemii się wzmocnił. – Płatności za pobraniem to relikt pionierskich lat handlu internetowego w Polsce. W sklepach na platformie Shoper popularność płacenia za pobraniem topnieje w tempie ok. 2 proc. rocznie, choć wciąż jeszcze co piąty kupujący płaci w ten sposób – zaznacza.

Ale to nie koniec rewolucji w branży. Pandemia doprowadziła bowiem do spadku jakości usług i dłuższych terminów dostaw. DHL wskazuje, że globalizacja przyzwyczaiła konsumentów oraz firmy do możliwości kupowania towarów z całego świata ze świadomością, że w ciągu nawet kilku dni znajdą się one pod konkretnym adresem. Jednak w dobie pandemii już 34 proc. przedsiębiorstw w Polsce ma kłopoty z otrzymywaniem na czas zamówionych produktów. W UE ponad połowa biznesów doświadcza trudności związanych z łańcuchami dostaw. Tymczasem zdaniem Tomasza Burasia, dyrektora zarządzającego DHL Express Polska, to właśnie jakość stanie się kluczowa. – Jeszcze przed pandemią co piąty konsument oczekiwał, że zamówienie złożone w Europie znajdzie się u niego w domu w terminie do trzech dni roboczych. Teraz, w dobie samoizolacji, dla klientów gwarancja sprawnej dostawy będzie ważniejsza od niskiej ceny – przekonuje.

Epidemia koronawirusa wzmocniła w branży logistycznej jeszcze inny trend, który w ostatnim czasie i tak mocno zyskiwał na znaczeniu – odbiór w punkcie. Rezygnacja z konieczności bezpośredniego kontaktu z kurierem w ostatnich tygodniach zachęciła Polaków do korzystania z automatów paczkowych. – Koronawirus rzucił sektorowi e-commerce zupełnie nowe wyzwania dotyczące logistyki, dostępności towarów, a także samych dostaw. Zmiana zakupowych trendów już od kilku lat działa się na naszych oczach, ale teraz ten proces może być znacznie przyspieszony, co wprost wynika ze zmian w świadomości użytkowników internetu – komentuje Łukasz Łukasiewicz, menedżer w SwipBox Polska (to z maszyn paczkowych tej firmy korzysta m.in. Poczta Polska).

Jak tłumaczy, firmy kurierskie błyskawicznie dostosowały się do nowych zasad. – Na znaczeniu zyskują automaty, w których można odebrać towary bez kontaktu z osobami trzecimi – przekonuje.

Nie bez kozery właśnie teraz InPost zdecydował o ekspansji sieci tzw. lodówkomatów. To wzorowane na paczkomatach tej firmy maszyny do odbioru zakupów spożywczych (w tym mrożonek). Spółka kierowana przez Rafała Brzoskę zawarła umowę z Auchan i w okolicach marketów tej marki stawia nowatorskie urządzenia. – Każdy kryzys gospodarczy zmienia oblicze gospodarki. Widzimy mnóstwo zagrożeń, ale również wiele szans – niektóre już wykorzystujemy, uruchamiając nowe usługi. Nasz pilotażowy projekt lodówkomatów właśnie pozyskał dużego partnera w dostawach świeżej żywności z gwarantowaną zachowaną temperaturą dostaw – napisał Brzoska na Twitterze.

Zaznaczył, że widzi olbrzymi potencjał w kanale tzw. e-grocery (sprzedaż żywności przez internet). – Zamierzamy na nim odcisnąć swoje piętno. Okres inwestycji w tej materii czas zacząć – zapowiada prezes InPostu.

Epidemia koronawirusa uderza i zmienia wiele sektorów. O ile branża kurierska nie cierpi z tego powodu, a wręcz zyskuje (co ma związek z rosnącym e-handlem), o tyle obecna sytuacja mocno zmienia reguły gry na tym rynku. Przykładem mogą być zakupy online za pobraniem.

Ten sposób płatności – u kuriera czy listonosza – dotychczas „królował" w naszym kraju. Jeszcze w 2016 r. w ten sposób płaciło trzech na czterech internautów. W ostatnich latach znaczenie gotówki malało, ale kurierzy wciąż w 60 proc. przypadków odbierali pieniądze od zamawiających. Ryzyko kontaktu z drugim człowiekiem, a także banknotami i monetami w obliczu pandemii sprawiło, że ta forma zamówień drastycznie spadła. Tylko w marcu zainteresowanie nią skurczyło się aż o jedną czwartą. – Dla wielu kupujących płatności za pobraniem były do tej pory wygodniejszym rozwiązaniem, ponieważ nie trzeba wcześniej wykładać pieniędzy oraz stosunkowo łatwo zrezygnować z zakupu. Ale to się zmienia. Sądzimy, że udział płatności za pobraniem w sektorze e-commerce nie wróci już do udziału sprzed epidemii – mówi Krystian Wesołowski z firmy Blue Media.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej