Wkrótce ta liczba, a z nią także miejsce polskiego dokumentu w tym rankingu, może się zmienić, dzięki prowadzonej kampanii „Bez wiz do USA”, zainicjowanej przez LOT zachęcają wszystkich, którzy kwalifikują się do uzyskania wizy amerykańskiej, wystąpili o nią. W tej chwili bez wiz do USA mogą już wjechać obywatele większości krajów naszego regionu. W przypadku Polski jednak nadal starający się o ten dokument i otrzymujący odmowę przyznania go, stanowią nadal 5,9 proc. Teraz jest czas do września, aby liczba odmów zmniejszyła się do poniżej 3 proc. Przy tym starający się o wizę przyznają, że procedury są znacznie prostsze, a rozmowa z konsulem w Ambasadzie USA znacznie bardziej przyjazna, niż jeszcze 10 lat temu.
To, że jest szansa na to, by USA otworzyły się na ruch bezwizowy z Polską nie oznacza jednak, że nie będą jej potrzebować niektóre grupy zawodowe, np. dziennikarze oraz osoby przebywające w Stanach przez okres dłuższy, niż 3 miesiące. Takie ograniczenia występują między innymi wobec obywateli wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej.
Ale bez wiz można już wjechać z polskim paszportem np. do Australii, Nowej Zelandii, Kanady i kilku innych krajów, które wcześniej bardzo filtrowały przyjezdnych z Polski. W przypadku Kanady i Australii do wjazdu uprawnia dokument wypełniony w Internecie.
Awans Polski w rankingu najcenniejszych paszportów świata oznacza jednak, że wzrosła również jego cena na czarnym rynku, więc dokumentu trzeba jeszcze bardziej pilnować i zawsze przed podróżą zrobić jego kserokopię, aby w razie np. zniszczenia łatwiej było go odtworzyć.
Paszporty krajów z pierwszej 20. rankingu są bardzo cenne, ale co ciekawe, najczęściej kradzione są dokumenty Nowozelandczyków, za które na czarnym rynku trzeba zapłacić nawet 10 tys. dolarów. W grupie „cennych dokumentów” znajdują się również paszporty wszystkich krajów Unii Europejskiej. Przy tym najwyżej cenione są paszporty niemieckie (188 krajów bez wizy), francuskie, fińskie, włoskie, szwedzkie, hiszpańskie, austriackie, luksemburskie, holenderskie (187). za polski trzeba zapłacić 3-4 tys. euro.