Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE za niedostosowanie sieci drogowej do pojazdów o nośności 11,5 t na oś. Wiceprezes ZDG TOR Adrian Furgalski przypuszcza, że kara może sięgać kilkuset milionów złotych.
KE zainteresowała się dostępnością polskich dróg dla ciężkiego transportu w 2013 r., po skardze jednego ze stowarzyszeń przewoźników. Ciężkie samochody o nośności do 11,5 t na oś, która jest unijnym standardem, nie mogą dojechać do miejsc za- i rozładunku. Większość dróg krajowych ma nośność 8 lub 10 t.
Wiceminister infrastruktury i budownictwa odpowiedzialny za drogi Jerzy Szmit obiecuje, że w najbliższych miesiącach, w porozumieniu z zarządcą, czyli Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, wydłuży sieć dróg z dopuszczeniem najcięższego transportu o ponad 2900 km.
– Ponad połowa sieci dróg krajowych będzie dostępna dla pojazdów o nośności 11,5 tony na oś – podkreśla wiceminister. Jednak pozostało 9 tys. km dróg krajowych o słabszej budowie. – Potrzebujemy 53 mld zł, by przebudować je do standardu europejskiego – wylicza Andrzej Maciejewski z GDDKiA.
18 listopada wiceminister przekazał 0,8 mld zł na przebudowę 14 odcinków dróg krajowych o długości 150 km. W realizacji jest 156 zadań o łącznej długości 2087 km i wartości 80,8 mld zł. Drogi krajowe, choć stanowią tylko 5 proc. dróg, przenoszą 60 proc. ruchu. W 2017 r. GDDKiA otrzyma z budżetu na remonty dróg dodatkowy miliard.