Gość przyznał, że w kraju mamy chaos przestrzenny. To taki nowotwór, który nas toczy - mówił Drelichowski. - Minister Wild mówi o zyskach jakie przyniesie CPK, ale więcej pieniędzy możemy zaoszczędzić porządkując naszą przestrzeń. Szykuje nam się olbrzymia awantura na Mazowszu przez rysowanie kresek, gdzie jest jak najmniej budynków. Nie jest to rozwiązanie, tak robią laicy. Nie potrafią rozpoznać ośrodków mieszkaniowych, gminnych i miejskich. Nie rozumieją jaki jest potencjał w jednych i drugich. Jeśli jakiś ośrodek miejski ma swoje peryferia trzeba je ominąć, albo można je użyć, żeby przeprowadzić jakąś uciążliwą inwestycję liniową – dodał.
Podkreślił, że to wina samorządów, że doprowadziły do tego, iż droga krajowa nr 50 została obudowana. - Nie da się jej już rozbudować. Przerzucanie tego w zupełnie inne miejsce, 5 km dalej, burzy wszelki ład przestrzenny, który został jakoś ustalony – ocenił.
Tłumaczył, że na nowym wariancie trasy nie skorzystają ośrodki miejskie jak Mszczonów, Tarczyn czy Grójec.
- Jeżeli budujemy obwodnicę i pompujemy w to pieniądze, to należy wziąć pod uwagę, że najbliższe miejskie ośrodki powinny z tego skorzystać. Wtedy inwestycja szybciej się zwróci. Te miasta nie będą ze sobą dobrze skomunikowane. To będzie linia łącząca tylko Żyrardów i Górę Kalwarię. Gdyby połączyć wszystkie wymienione miasta sytuacja na rynku pracy byłaby lepsza, bo dojazd nie byłby problemem - stwierdził Drelichowski.