Agencja informacyjna Reuters, powołując się na świadków, poinformowała że pierwszy wybuch miał miejsce na ulicy Charlesa de Gaulle'a w centrum Tunisu, niedaleko ambasady francuskiej. Zaatakowany został samochód policyjny.

Jak informuje reporter agencji AFP, eksplozja spowodowała obrażenia u co najmniej kilku osób - dwóch funkcjonariuszy i trzech cywilów. Świadkowie mówią, że usłyszeli głośny wybuch.

Kilkanaście minut później władze poinformowały o drugim ataku, do którego doszło w Tunisie na jednostkę gwardii narodowej. Ranne w zamachu zostały cztery osoby. Później lokalne media poinformowały jednak, że w obu atakach zginęły co najmniej dwie osoby. Władze oficjalnie mówią o jednym zabitym funkcjonariuszu.

Wybuchy miały miejsce ponad cztery lata po tym, jak 24 osoby (w tym 3 Polaków) zginęły w zamachu w Muzeum Bardo w Tunisie, za który odpowiedzialność wzięło na siebie tzw. Państwo Islamskie. Z kolei wczoraj minęły cztery lata od zamachu w kurorcie Susa w Tunezji, w którym śmierć poniosło 39 osób.