Były marszałek Sejmu mówił, że w ramach walki z terroryzmem zmieniły się przepisy na lotniskach i nieuniknione są też zmiany dotyczące organizacji masowych. - Europa w istocie rzeczy jest w stanie wojny. Atak na przypadkowych ludzi to jest mord masowy, a odbieramy to jako incydenty - mówił Jurek. - Za każdym razem mamy wrażenie, że doszło do jakiegoś tragicznego, katastrofalnego przypadku - dodał.
- To są powtarzające się wydarzenia, z których powtarzalnością musimy się liczyć - oceniał były marszałek Sejmu. - Mam wrażenie, że ten nowy rodzaj terroru rozsiewa się przez meczety i przez sieć. Te ataki nożownicze, to jest sygnał nowej fazy.
Lider Prawicy RP mówił, że prawdopodobnie muzułmanie "są zagniewani na świat, w którym żyją". Dodał, że wśród zamachowców z Manchesteru był młody Brytyjczyk, który przyjął islam. - Nie łudźmy się, to proces, który postępuje. Druga sprawa, że Zachód myśli, że zdążymy temu zapobiec, to się rozłoży, środowiska muzułmańskie się wykorzeni - mówił Jurek.