Znów, jak w spotkaniu z Miedwiediewem, były trzy długie sety, znów większe znaczenie miała niezwykła wola wygranej Nadala, niż same umiejętności tenisowe. Hiszpan zwyciężył młodego Greka 6:7 (4-7), 6:4, 7:5 zaszczepiając widzom w hali O2 nową wiarę w moc pokolenia obecnych mistrzów po trzydziestce.
Jak zawsze w takich meczach różnicę robiły minimalne błędy lub przebłyski sportowego geniuszu. Tsitsipas, niezwykle ambitny debiutant, choć awans miał pewny, bardzo chciał wygrać grupę im. Andre Agassiego z przytupem – pokonując całą trójkę rywali.
Nie wyszło, stary mistrz raz jeszcze pokazał młodszemu miejsce w szeregu, choć w kwestii półfinału Masters wszystkie odpowiedzi nie padły. Da je dopiero mecz nocny w Londynie, między Zverevem i Miedwiediewem. Możliwości są następujące: każde zwycięstwo Daniiła Miedwiediewa daje awans Nadalowi (z pierwszego miejsca w grupie, czyli oznacza grę Hiszpana z Federerem); każde zwycięstwo Zvereva oznacza awans Niemca z drugiego miejsca (półfinał z Thiemem), czyli z Federerem zagrałby Grek.
Pierwszy deblowy mecz w piątek pomiędzy Juanem Sebastianem Cabalem i Robertem Farahem oraz Kevinem Krawietzem i Andreasem Miesem zakończył się zwycięstwem debla kolumbijskiego – pary nr 1 tego sezonu. Ile znaczy ten rezultat okaże się dopiero wtedy, gdy Jean-Julien Rojer i Horia Tecau zagrają o awans z pewnymi gry w półfinale Pierre-Huguesem Herbertem i Nicolasem Mahutem.
> Nitto ATP Finals 2019: