„Portret Jerzego Mniszcha z córką Elżbietką i Kiopkiem” Marcello Bacciarellego jest tym cenniejszy , że dotąd uważany był za zaginiony. O tym, jak wyglądał, badacze wiedzieli jedynie dzięki kopii przechowywanej w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Nieoczekiwanie niedawno został wystawiony na sprzedaż w jednej z paryskich galerii przez prywatnych właścicieli.
To wyjątkowo piękne malarskie dzieło wysokiej klasy, reprezentujące dojrzały styl malarza. Namalowane zostało w 1795 roku. List Stanisława Augusta z tego samego roku potwierdza, że zostało zamówione przez samego monarchę i jak przypuszczają badacze, ofiarowane przez niego portretowanemu.
– Michał Jerzy Wandalina Mniszech (1742-1806) sprawował najważniejsze urzędy w I Rzeczypospolitej. Miał niekwestionowane zasługi dla kultury i edukacji jako członek Komisji Edukacji Narodowej i Towarzystwa Ksiąg Elementarnych. – opowiada Angela Sołtys z Ośrodka Sztuki Zamku Królewskiego.
Ożenił się z siostrzenicą Stanisława Augusta - Urszulą Zamoyską i występował jako poplecznik króla. Z drugiej strony wypomina mu się, że popierał politykę prorosyjską i wypowiedział się za przystąpieniem króla do Targowicy w 1792 roku, a potem wziął udział w rozbiorowym sejmie grodzieńskim.
Portret przedstawia go jednak w sytuacji całkowicie prywatnej i przekonująco oddaje miłość ojca i dziecka, około 5-letniej Elżbiety. A piesek o imieniu Kiopik między nimi to ulubieniec króla Stanisława Augusta. Obraz należał do Pauliny, siostry Elżbiety Mniszech, a potem przez koneksje rodzinne znalazł się zagranicą, gdy trafił do kolekcji Malatestów w Rzymie, a tam zmienił dalej właścicieli