Podczas serii jesiennych wyborów lokalnych w Rosji 13 września jedynie w nielicznych komisjach wyborczych będzie działać kontrola wideo ich przebiegu.
Trzy lata temu, w czasie prezydenckich wyborów które oficjalnie wygrał Władimir Putin działało 90 tys. kamer wideo w komisja wyborczych, pozwalając oglądać na żywo (poprzez internet) proces głosowania.
W połowie września odbędzie się w Rosji seria wyborów lokalnych w wielu regionach kraju. Jednak w prawie wszystkich komisjach nie będzie już kamer. W czasie głosowania w 11 obwodach i 23 miastach (gdzie będą wybierane rady) nie będzie ani jednej kamery. Jedynie w dwóch z 21 obwodów w czasie wyborów gubernatorów gdzieniegdzie jeszcze będzie można kontrolować w internecie przebieg głosowania.
Najbardziej postarał się obwód leningradzki gdzie mniej więcej co trzecia komisja będzie filmowa. Ale w obwodzie rostowskim (na południu, przy granicy z Ukrainą) jednie co 20. W pozostałych w ogóle nie będzie.
Po wyborach prezydenckich w 2012, gdy po raz pierwszy zastosowano kamery, Putin zapewniał, że sprzęt wart kilkaset milionów dolarów „nie zostanie wyrzucony na śmietnik". Ale obecnie władze regionalne oświadczyły, że nie stać ich na opłacenie montażu kamer i transmisji internetowej.