Rusłan Szoszyn: Satelity będą rządzić światem

Globalny, ogólnodostępny i bezpłatny internet byłby koszmarem dla wielu dyktatorów na świecie. Starlink może być początkiem ich końca.

Aktualizacja: 10.05.2021 21:32 Publikacja: 10.05.2021 18:30

Rusłan Szoszyn: Satelity będą rządzić światem

Foto: AdobeStock

Pewnego dnia najbiedniejszy człowiek za pomocą najtańszego smartfonu w najbardziej oddalonym i ubogim miejscu na świecie będzie mógł połączyć się z globalną siecią poprzez najzwyczajniejsze wi-fi. I rządzący nie będą mieli już nad nim władzy absolutnej, nie zadziała cenzura, nie będzie już zakazanych witryn internetowych, niepoprawnych mediów czy wrogich i niepożądanych sieci społecznościowych. Nadejdzie globalna wolność w przestrzeni informacyjnej, dotrze do nawet najmniej wolnych miejsc naszej planety.

Po drodze może zmieść wiele dyktatur z oblicza Ziemi, zwłaszcza tych najmniej rozwiniętych i niezbyt zamożnych. Bo jeżeli nawet obecne od lat w kosmosie Chiny czy Rosja wciąż poszukują sposobów na zwalczanie satelitów, to co tym pozaziemskim wynalazkom dzisiaj jest w stanie przeciwstawić Kim Dzong Un? Przeprowadzi kolejną próbę nuklearną? A co na to powiedzą Nicolas Maduro, Aleksander Łukaszenko, Gurbanguły Berdymuhamedow, wojskowa junta w Birmie, wielu wielu innych autorytarnych przywódców? Oni w XXI wieku sprawują władzę, odcinając społeczeństwa od reszty świata, zaszczepiając propagandę i utrzymując totalną cenzurę. Ciągle ograniczają lub całkowicie pozbawiają dostępu do globalnej sieci swoich rodaków. A co jeżeli wybuchną masowe protesty, a któremuś z dyktatorów przycisk wyłączający internet nie zadziała? Nawet w krajach, gdzie rządzi prawo siły, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że karabiny są bezsilne wobec wolnych mediów i wolnego słowa.

Autorytarni przywódcy tego świata będą mieli okazję pomyśleć o tym i zastanowić się, patrząc w najbliższych dniach na niebo. Z pewnością zobaczą kosmiczny pociąg gwiazd lecących z Zachodu w kierunku wschodnim. Zjawisko dotychczas niespotykane robi ogromne wrażenie. To Elon Musk umieszcza na niskiej orbicie Ziemi (od 500 km) dziesiątki kolejnych swoich satelitów w ramach ambitnego projektu Starlink. Docelowo planuje wynieść tam nawet 42 tys. urządzeń. Amerykańska federalna Komisja Łączności zezwoliła dotychczas korporacji SpaceX na umieszczenie na niskiej orbicie Ziemi 12 tys. satelitów. Musk planuje już latem mieć w kosmosie ponad 1,5 tys. swoich urządzeń.

Celem jest megaszybki i dostępny w każdym miejscu na Ziemi internet. Na razie jest dostępny poprzez specjalny router w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelendii, Australii oraz w Polsce.

Koszt jest spory (równowartość ponad 2 tys. złotych kosztuje niezbędny sprzęt i ok. 500 złotych wynosi opłata miesięczna). Musk w tej dziedzinie prowadzi, ale ma konkurentów (Amazon, chiński GalaxySpace, kanadyjski Telesat).

Czy globalny internet będzie kiedyś bezpłatny i ogólnodostępny na całym świecie? Czemu nie. Niegdyś pierwsze komputery czy telefony komórkowe również były nieosiągalnym luksusem.

Pewnego dnia najbiedniejszy człowiek za pomocą najtańszego smartfonu w najbardziej oddalonym i ubogim miejscu na świecie będzie mógł połączyć się z globalną siecią poprzez najzwyczajniejsze wi-fi. I rządzący nie będą mieli już nad nim władzy absolutnej, nie zadziała cenzura, nie będzie już zakazanych witryn internetowych, niepoprawnych mediów czy wrogich i niepożądanych sieci społecznościowych. Nadejdzie globalna wolność w przestrzeni informacyjnej, dotrze do nawet najmniej wolnych miejsc naszej planety.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786