Podczas konferencji w Moskwie poświęconej bezpieczeństwu generałowie sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych przyznali, że amerykańska armia ma wystarczający potencjał, by przechwycić rosyjskie i chińskie rakiety balistyczne. Jak twierdzą, sytuacja ta „tworzy zagrożenie dla strategicznych sił Moskwy i Pekinu". Do takich wniosków doszli analitycy Ministerstwa Obrony Rosji, dzięki nowoczesnym badaniom komputerowym.

- Obecność amerykańskich baz obrony przeciwrakietowej w Europie, okrętów przeciwrakietowych na morzach i oceanach, znajdujących się niedaleko terytorium Rosji, stwarza mocne możliwości do niespodziewanego ataku jądrowego na Federację Rosyjską – powiedział gen. Wiktor Poznichir, przedstawiciel sztabu generalnego rosyjskiej armii.

Tymczasem szef centralnego naukowo-badawczego Instytutu Wojsk Obrony Powietrzno-Kosmicznych Rosji Siergiej Jagolnikow oświadczył, że amerykańska obrona przeciwrakietowa jest w stanie zestrzelić rosyjską rakietę balistyczną w ciągu zaledwie 150 sekund.

- Sytuacja jest pod kontrolą – uspokajał wiceszef komitetu ds. obrony i bezpieczeństwa rosyjskiej Rady Federacji Franc Klincewicz. – To sygnał dla Stanów Zjednoczonych, że żaden scenariusz nie będzie dla nas zaskoczeniem i że Rosjanie nie mają czego się obawiać – mówił.