Japońska kolej ma opinię jednej z najbardziej punktualnych na świecie, więc wspomniany incydent uznano w tym kraju za tak bulwersujący, że firma West Japan Railways, znana jako JR-West, uznała za stosowne przeproszenie pasażerów.

JR-West w wydanym komunikacie podkreśliły, że mimo tego "niewybaczalnego incydentu" pociąg, do następnego swojego przystanku w mieście Notagawa dotarł już w "przepisowym czasie".

Jeden pasażer, który nie zdążył wsiąść do pociągu, złożył pracownikom dworca skargę, a ta została przekazana do kierownictwa firmy.

Spóźnienia lub, jak w tym przypadku - zbyt wczesne odjazdy zdarzają się japońskim pociągom tak rzadko, że skłaniają operatorów do publicznych przeprosin.

Ostatni raz takie zdarzenie miało miejsce rok temu, gdy pociąg odjeżdżający z Tokio do miasta Tsukuba we wschodniej Japonii odjechał 20 sekund za wcześnie. I choć żaden z pasażerów nie skarżył się  z tego powodu, Firma Tsukuba Express opublikowała w mediach społecznościowych oficjalne przeprosiny.