Analitycy potwierdzają, że segment stacji benzynowych przeżywa teraz złote czasy. – Dzieje się tak z uwagi na rekordowe marże paliwowe, wzrost wolumenów sprzedaży oraz rozwój oferty FMCG i usług, napędzany dodatkowo przez sprzyjające otoczenie makroekonomiczne i silnego konsumenta – podkreśla Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku. – Kolejne lata mogą być jednak już mniej sprzyjające, więc należy oczekiwać wzrostu konkurencji na rynku.
Przejęcia pod lupą
EI z niektórych inwestycji wychodzi poprzez giełdę, jak z Dino, ale na razie za wcześnie, by rozważać ewentualne upublicznienie Anwimu. Fundusz podkreśla, że opcje strategiczne dla tej spółki zacznie rozważać za kilka lat.
Rynek fuzji i przejęć zazwyczaj rozkręca się najmocniej pod koniec roku. Według danych Mergermarket w I półroczu na naszym kontynencie zrealizowano ponad 3,4 tys. przejęć, wartych ponad 5 mld euro. Na Polskę przypadło 49 transakcji (66 rok wcześniej) za ponad 1,5 mld euro (3,8 mld euro).
Rekordowe zyski w Polsce i regionie
Ten rok dla sieci stacji paliw działających w Polsce i regionie jest wyjątkowo dobry. W III kwartale PKN Orlen i węgierski MOL osiągnęły w segmencie detalicznym rekordowe zyski. Wysokie zarobki odnotowuje też Lotos, a Unimot w nieco ponad rok stworzył sieć 31 obiektów. To m.in. rezultat wzrostu ilości sprzedanych paliw i uzyskanych z tego tytułu marż. Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku, zauważa, że kierowcy w Polsce i regionie pokonują samochodami coraz więcej kilometrów. Ponadto rośnie liczba użytkowanych i kupowanych aut. Nie do przecenienia jest też skuteczna walka administracji państwowej z szarą strefą. – Konsumenci dysponują coraz wyższym dochodem rozporządzalnym i tym samym mogą więcej przeznaczać zarówno na zakup paliw, jak i innych artykułów, zwłaszcza gastronomicznych i spożywczych – twierdzi Kliszcz. Przypomina jednocześnie, że od Nowego Roku wchodzą w życie przepisy dotyczące tzw. opłaty emisyjnej, która ma być pobierana od sprzedaży oleju napędowego i benzyn. W efekcie marże na stacjach mogą spaść. W ich utrzymaniu nie pomaga dziś też wysoki kurs ropy. Poza tym rosną wynagrodzenia pracowników. Według Jakuba Boguckiego, analityka rynku paliw e-petrol.pl, oferta gastronomiczna i spożywcza będzie siłą napędową do dalszego wzrostu zysków stacji. Jej rozwój to m.in. efekt niedzielnego zakazu handlu, ale nie tylko. – To trend, który chyba wynika też ze zmiany nawyków zakupowych Polaków, którzy coraz częściej traktują stację jak sklep. A sklepy stacyjne często są źródłem wysokich marż dla operatorów, co jest ważnym uzupełnieniem „bilansu" w sytuacji, kiedy marże na paliwach są umiarkowane – twierdzi Bogucki.
Więcej czytaj w „Parkiecie"