Robert Winnicki nie zagłosuje za ustawą prezydenta Andrzeja Dudy ws. aborcji

- Po pierwsze wydaje się, że w myśl orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jest niekonstytucyjny. Po drugie określenie granicy, kiedy mamy do czynienia z problemem kwestii przeżycia dziecka, jest bardzo nieprecyzyjne, właściwie nie do wykonania - powiedział w RMF FM o prezydenckim projekcie ustawy ws. aborcji poseł Konfederacji Robert Winnicki.

Aktualizacja: 04.11.2020 10:57 Publikacja: 04.11.2020 10:46

Robert Winnicki nie zagłosuje za ustawą prezydenta Andrzeja Dudy ws. aborcji

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Prezydent Andrzej Duda 30 października zaproponował ustawę, mającą dopuścić możliwość aborcji w przypadku śmiertelnych wad płodu, jednocześnie zakazując jej w przypadku ciężkiego upośledzenia. Jej projekt jest już w Sejmie.

Do sprawy w RMF FM odniósł się poseł Konfederacji Robert Winnicki. - Problem z projektem pana prezydenta jest trojaki. Po pierwsze wydaje się, że w myśl orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jest niekonstytucyjny, po drugie określenie granicy, kiedy mamy do czynienia z problemem kwestii przeżycia dziecka, jest bardzo nieprecyzyjne, właściwie nie do wykonania, a po trzecie – w momencie, kiedy emocje w tej sprawie są tak rozbuchane, to składanie nowych projektów jest najmniej korzystnym czasem - powiedział Winnicki o prezydenckim projekcie ustawy ws. aborcji. - Pojawia się taki problem, że sam zespół Downa może też być traktowany jako wada letalna. Starsza siostra mojego asystenta urodziła się z zespołem Downa i związaną z nią niewydolnością serca. Przeżyła 5 miesięcy, zdążyła być przez rodziców kochana, otoczona troską, ale niestety przeżyła tylko 5 miesięcy - dodał. 

Winnicki zadeklarował także, że osobiście nie zagłosuje za taką ustawą. - Uważam, iż jest ona i niekonstytucyjna, i nie odpowiada stanowi (red.) nauki i wiedzy - zaznaczył. Zapytany o to, czy zmienił zdanie i uważa, że matkę należy karać za aborcję, podkreślił, że „matkę można wyłączyć z tej sytuacji”.  - Jest to sprawa do dyskusji, to znaczy każdy, ktokolwiek przykłada rękę, i w moim przekonaniu tutaj dużo większa jest odpowiedzialność nawet i mężczyzny, ojca dziecka, ponieważ jak rozmawiam z ludźmi, którzy zajmują się kobietami w ciąży w trudnej sytuacji - czy to materialnej czy to społecznej, czy ze względu na zdrowie dziecka - to jak mówią mi, nie ma praktycznie kobiet, które decydują się na aborcję, jeśli mają jednoznaczne wsparcie pro-life swojego męża, swojego partnera - powiedział. - Powinno to być w gestii sądu i moim zdaniem nie powinniśmy o tym rozstrzygać w studiu i nie powinna być karana, dlatego że jest najczęściej w dramatycznej sytuacji - podkreślił. - Myślę, że akurat matkę można wyłączyć z tej sytuacji, dlatego że to są dramatyczne wybory - dodał poseł Konfederacji.

22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.

Chodzi o art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania.

Po decyzji TK w całej Polsce doszło do fali protestów, organizowanych przez organizacje walczące o prawa kobiet. Demonstracje odbywają się zarówno w największych polskich miastach, jak i w znacznie mniejszych ośrodkach.

Prezydent Andrzej Duda 30 października zaproponował ustawę, mającą dopuścić możliwość aborcji w przypadku śmiertelnych wad płodu, jednocześnie zakazując jej w przypadku ciężkiego upośledzenia. Jej projekt jest już w Sejmie.

Do sprawy w RMF FM odniósł się poseł Konfederacji Robert Winnicki. - Problem z projektem pana prezydenta jest trojaki. Po pierwsze wydaje się, że w myśl orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jest niekonstytucyjny, po drugie określenie granicy, kiedy mamy do czynienia z problemem kwestii przeżycia dziecka, jest bardzo nieprecyzyjne, właściwie nie do wykonania, a po trzecie – w momencie, kiedy emocje w tej sprawie są tak rozbuchane, to składanie nowych projektów jest najmniej korzystnym czasem - powiedział Winnicki o prezydenckim projekcie ustawy ws. aborcji. - Pojawia się taki problem, że sam zespół Downa może też być traktowany jako wada letalna. Starsza siostra mojego asystenta urodziła się z zespołem Downa i związaną z nią niewydolnością serca. Przeżyła 5 miesięcy, zdążyła być przez rodziców kochana, otoczona troską, ale niestety przeżyła tylko 5 miesięcy - dodał. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?