Do sprawy w RMF FM odniósł się poseł Konfederacji Robert Winnicki. - Problem z projektem pana prezydenta jest trojaki. Po pierwsze wydaje się, że w myśl orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego jest niekonstytucyjny, po drugie określenie granicy, kiedy mamy do czynienia z problemem kwestii przeżycia dziecka, jest bardzo nieprecyzyjne, właściwie nie do wykonania, a po trzecie – w momencie, kiedy emocje w tej sprawie są tak rozbuchane, to składanie nowych projektów jest najmniej korzystnym czasem - powiedział Winnicki o prezydenckim projekcie ustawy ws. aborcji. - Pojawia się taki problem, że sam zespół Downa może też być traktowany jako wada letalna. Starsza siostra mojego asystenta urodziła się z zespołem Downa i związaną z nią niewydolnością serca. Przeżyła 5 miesięcy, zdążyła być przez rodziców kochana, otoczona troską, ale niestety przeżyła tylko 5 miesięcy - dodał.
Winnicki zadeklarował także, że osobiście nie zagłosuje za taką ustawą. - Uważam, iż jest ona i niekonstytucyjna, i nie odpowiada stanowi (red.) nauki i wiedzy - zaznaczył. Zapytany o to, czy zmienił zdanie i uważa, że matkę należy karać za aborcję, podkreślił, że „matkę można wyłączyć z tej sytuacji”. - Jest to sprawa do dyskusji, to znaczy każdy, ktokolwiek przykłada rękę, i w moim przekonaniu tutaj dużo większa jest odpowiedzialność nawet i mężczyzny, ojca dziecka, ponieważ jak rozmawiam z ludźmi, którzy zajmują się kobietami w ciąży w trudnej sytuacji - czy to materialnej czy to społecznej, czy ze względu na zdrowie dziecka - to jak mówią mi, nie ma praktycznie kobiet, które decydują się na aborcję, jeśli mają jednoznaczne wsparcie pro-life swojego męża, swojego partnera - powiedział. - Powinno to być w gestii sądu i moim zdaniem nie powinniśmy o tym rozstrzygać w studiu i nie powinna być karana, dlatego że jest najczęściej w dramatycznej sytuacji - podkreślił. - Myślę, że akurat matkę można wyłączyć z tej sytuacji, dlatego że to są dramatyczne wybory - dodał poseł Konfederacji.
22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.
Chodzi o art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania.