Reklama
Rozwiń
Reklama

Uzależnienie od gier jest chorobą

Mężczyźni częściej grają strategicznie i przepuszczają majątek, kobiety wolą grać na telefonie. Obie płcie potrafią jednak wpaść w ciąg, WHO chce wpisać uzależnienie od gier na listę chorób.

Aktualizacja: 30.12.2017 10:39 Publikacja: 28.12.2017 18:42

Uzależnienie od gier jest chorobą

Foto: pexels.com

Od 2018 r. lista chorób psychicznych się wydłuży. Światowa Organizacja Zdrowia chce, by trafiło na nią także uzależnienie od gier komputerowych i wideo. Specjaliści twierdzą, że jest to obecnie jeden z największych problemów, z jakimi borykają się osoby, które używają technologii w nieodpowiedni sposób.

Szacuje się, że w Polsce jest niemal 16 mln graczy, a uzależniony może być nawet co szósty z nich. To aż 2,5 mln osób.

Jak tłumaczy prof. Bartosz Łoza, kierownik Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, uzależnienie od gier może przybierać dwie formy. Jedna obliczona jest na zmniejszenie napięcia, (tak jak masturbacja), a druga przybiera formę hazardu. – Przywożono mi do szpitala osoby, które chciały popełnić samobójstwo, bo przegrały wszystko, grając w internecie. Dlaczego branża prawie nie protestowała, gdy zdelegalizowano jednorękich bandytów? Bo przenieśli się do internetu, gdzie mogą działać praktycznie bez kontroli – tłumaczy prof. Łoza.

Ekspert dodaje, że wśród pacjentów uzależnionych od gier najwięcej jest mężczyzn, i to w każdym wieku. – Częściej wybierają gry strategiczne na szerszym ekranie. Bywa, że pół dnia grają w bitcoina, a drugie pół zabijają kosmitów. Panie częściej grają na smartfonach w proste gry typu „Angry Birds". Od tego też się można uzależnić – ostrzega prof. Łoza.

Uzależnienie od gier jest coraz bardziej widoczne u młodych ludzi. Ma z tym problem ośmiu na dziesięciu pacjentów prof. Mariusza Jędrzejki, pedagoga i terapeuty uzależnień.

Reklama
Reklama

Podobnie jest w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu. – Trafia do nas coraz więcej pacjentów z uzależnieniami, zwłaszcza od dopalaczy. Ale pojawiają się też tacy, którzy są uzależnieni od gier, smartfonów czy mediów społecznościowych – mówi Michał Stelmański, prezes placówki.

Skąd się to bierze? – Z mojej praktyki wynika jednak, że to zwykle konsekwencja innych problemów: zaburzeń osobowości, w relacjach z innymi czy też w skrajnych przypadkach poważniejszych chorób, np. schizofrenii. Kiedy przychodzi do mnie pacjent z rodzicami, pierwszym problemem, jaki przedstawiają, jest uzależnienie od komputera czy gier. Potem jednak często się okazuje, że stoi za tym coś więcej – mówi prof. Agata Szulc, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

I dodaje, że to uzależnienie może przybrać ostrą formę, np. rezygnację z jedzenia, snu, mycia się czy korzystania z toalety. – Taki stan może przypominać ciąg alkoholowy – mówi obrazowo prof. Szulc.

Ale choć sprawa jest poważna, Mariusz Jędrzejko ma wątpliwości, czy należy to zaburzenie umieścić na liście chorób. – Myślę, że to efekt tego, że brakuje nam narzędzi, by z tym zaburzeniem walczyć. Uznanie za chorobę psychiczną ułatwi na przykład finansowanie leczenia osób, które mają z tym problem – tłumaczy Jędrzejko.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Kto zasłużył na tytuł „Człowieka Roku 2025”? Wyraźny lider sondażu
Społeczeństwo
„Myśliwiec”, „cła”, „zbrodnia”? Kończy się głosowanie na Słowo Roku 2025
Społeczeństwo
Prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników: Staliśmy się celem ataków
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Społeczeństwo
Warszawa w sylwestrową noc znów pogrąży się w ciszy. Gdzie zaś pojawią się wielkie sceny?
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama