Od zabrzańskiej imprezy już wcześniej odcięły się organizacje LGBT, bo ich zdaniem organizatorzy nie budzili zaufania, a w Zabrzu mogło być niebezpiecznie
I Marsz Równości był zaplanowany na sobotnie południe, aby „rozpowszechniać miłość, równość, akceptację oraz antyfaszyzm"
Jednak na zabrzańskim rynku - jak podaje lokalny portal zabrze.com.pl - stawiło się ponad 200 kontrmanifestantów – kibiców związanych z jednym z lokalnych klubów i tylko jeden uczestnik Marszu Równości – jego organizator.
- Ze względów bezpieczeństwa przejdę sam - takimi słowami rozpoczęcie marszu zainicjował Artur Grala i wyruszył na kilkuminutowy, jednoosobowy pochód.
Hasłem pierwszego marszu równości w Zabrzu było „Wolność Równość Akceptacja", a wydarzenie było skierowane głównie do mieszkańców Zabrza - można było przeczytać w opisie wydarzenia na Facebooku. Swój udział zadeklarowało niespełna 30 osób, ale ostatecznie się nie pojawili.