Z najnowszego sondażu rosyjskiej Fundacji Opinii Publicznej (FOM) wynika, że gdyby wybory prezydenckie w Rosji odbyły się w najbliższym czasie, głos na Władimira Putina oddałoby 54 proc. respondentów. Tymczasem w marcu Putin po raz czwarty wygrał wybory z wynikiem 76,6 proc. Z danych FOM wynika, że jeszcze w maju na rządzącego prezydenta chciało głosować 64 proc. Rosjan. Fundacja zajmuje się badaniem opinii publicznej w Rosji głównie na zlecenie Kremla.

Socjologowie twierdzą, że poparcie dla rosyjskiego prezydenta jest obecnie najniższe od pięciu lat. Wszystko przez reformę emerytalną, którą pod koniec ubiegłego tygodnia zapowiedział rosyjski rząd. Zgodnie z tą reformą wiek emerytalny mężczyzn w Rosji zostanie podwyższony z 60 do 65 lat, kobiet - z 55 do 63 lat. Jednocześnie rząd zapowiedział podwyższenie stawki podatku VAT z 18 do 20 proc.

Reformę emerytalną skrytykowały wszystkie partie rosyjskiej Dumy oprócz rządzącej Jednej Rosji. Protestują również związki zawodowe. Konfederacja Pracy Rosji (KTR) opubliowała w sieci petycję przeciwko reformie, którą podpisało już ponad 2 mln internautów. KTR zapowiedziała ponad 50 protestów w różnych regionach kraju. Opozycjonista Aleksiej Nawalny ogłosił z kolei, że 1 lipca odbędzie się "ogólnorosyjski protest".