Lekarz operujący Adamowicza: Stan prezydenta nadal ciężki, rokowania niestabilne, walczymy

- Proszę państwa, pacjent żyje, chociaż jego stan jest bardzo, bardzo ciężki - powiedział o godz. 2.30 na briefingu prasowym dr Tomasz Stefaniak, który operował prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Adamowicz został raniony nożem w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na konferencji o 12:30 Stefaniak poinformował, że stan Adamowicza nadal jest ciężki, a rokowania niezwykle niepewne Ok. godziny 14:40 lekarze poinformowali o śmierci Adamowicza. .

Aktualizacja: 14.01.2019 16:40 Publikacja: 14.01.2019 02:30

Lekarz operujący Adamowicza: Stan prezydenta nadal ciężki, rokowania niestabilne, walczymy

Foto: AFP

Adamowicz doznał ciężkich urazów serca, przepony oraz rany jamy brzusznej. Po operacji nie oddychał samodzielnie, pracę jego serca i płuc wspomagała aparatura medyczna.

Na konferencji o 12:30 na konferencji z udziałem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego poinformowano, że stan zdrowia Adamowicza nadal jest ciężki.

Wcześniej, o 10:30 zastępująca prezydenta Adamowicza wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz poinformowała, że "stan prezydenta się nie zmienił od czasu poprzedniego komunikatu".

- Wszyscy zadajemy sobie pytanie jak do tego mogło dojść, że człowiek zaatakował nożem niewinnego człowieka. Musimy podkreślić, że Adamowicz jest osobą otwartą. Cały czas spotykał się z mieszkańcami, gdańszczanami - to zasada jego prezydentury. Prezydent codziennie spotykał się z gdańszczanami i gdańszczankami. Paweł Adamowicz zawsze wsłuchiwał się w każdego i osobiście interweniował jeśli uważał, że komuś pomoc się należy - mówiła Dulkiewicz.

- Jestem pewna, że kiedy prezydent Paweł Adamowicz dojdzie do zdrowia, to się nie zmieni. Nie wiemy co kierowało człowiekiem, który zaatakował. Ale proszę i błagam - wyeliminujmy agresję z naszego życia politycznego i społecznego. Bardzo proszę żeby tej trudnej sytuacji nie wykorzystywać politycznie i ideologicznie - dodała wiceprezydent.

- Urząd służy mieszkańcom tak jak każdego dnia - zapewniła Dulkiewicz dodając, że dzieje się tak, mimo że "wszyscy mają łzy w oczach".

- O 17 dziś w Bazylice Mariackiej odbędzie się Różaniec, zaś o godzinie 18 - spotkanie pod fontanną Neptuna - dodała wiceprezydent. 

Z kolei na zorganizowanej w południe konferencji prasowej z udziałem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, prokurator Krzysztof Sierak, zastępca Prokuratora Generalnego poinformował, że Prokurator Okręgowy w Gdańsku wszczął śledztwo ws. usiłowania zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza. 27-letni Stefan W. ma usłyszeć zarzut usiłowania zabójstwa, przy którym sprawca działał w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.

- Istnieją wątpliwości co do stanu poczytalności oskarżonego - stąd też zostanie on poddany badaniu przez dwóch biegłych lekarzy psychiatrów - zapowiedział Sierak.

Ziobro potwierdził podawane już wcześniej informacje, że Stefan W. w 2014 roku został skazany za rozboje.

Do ataku na prezydenta doszło na scenie na Targu Węglowym podczas "Światełka do nieba". Napastnik - 27 letni gdańszczanin - wbiegł na scenę, na którą dostał się dzięki posiadanej plakietce "media" i zadał kilka ciosów nożem Adamowiczowi. Następnie przejął mikrofon i krzyczał "siedziałem niewinny w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz", zanim po kilkudziesięciu sekundach obezwładnili go ochroniarze.

Dowiedz się więcej: Atak na prezydenta Gdańska. Ciężko ranny trafił do szpitala

Napastnik został zatrzymany przez policję. To 27-letni Stefan W., który w 2014 roku został skazany za serię napadów, dokonanych rok wcześniej, na oddziały SKOK i placówkę Credit Agricole. Sąd wymierzył mu za to karę 5,5 lat więzienia.

Przeczytaj: Kim jest nożownik, który zaatakował Adamowicza?

Paweł Adamowicz był reanimowany na scenie, a następnie został przetransportowany do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Według nieoficjalnych informacji Radia Gdańsk, pozyskanych od ratowników, stan prezydenta był krytyczny.

Operacja Adamowicza trwała pięć godzin - poinformował o godz. 2.30 na briefingu przed szpitalem dr Tomasz Stefaniak. - Proszę państwa, pacjent żyje, chociaż jego stan jest bardzo, bardzo ciężki - oświadczył lekarz, który operował prezydenta Gdańska. Chwilę po tej informacji wśród dziennikarzy zebranych przed szpitalem rozległy się brawa i okrzyki radości.

- Urazy były bardzo ciężkie: poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej - wymieniał dr Stefaniak. Dodał, że "o wszystkim zdecydują najbliższe godziny".

- Bardzo prosimy, żebyście państwo wspierali pacjenta i żebyście modlili się za niego - zaapelował chirurg.

- W imieniu rodziny, najbliższych prezydenta dziękuje za wsparcie i wyrazy solidarności. Każde wyrazy wsparcia i modlitwy są dla nas bardzo ważne - dodała Aleksandra Dulkiewicz, wiceprezydent Gdańska. Przypomniała, że cały czas potrzebna jest krew dla prezydenta Adamowicza.

Zobacz: Centrum Krwiodawstwa apeluje po ataku na Adamowicza

Z całej Polski i ze świata napływają życzenia zdrowia dla prezydenta Gdańska i wyrazy solidarności z jego rodziną oraz mieszkańcami.

Dowiedz się więcej: Reakcje po ataku na prezydenta Gdańska: "Na Miłość Boską! Proszę zamilknąć, módlmy się razem!"

Policja na swoim koncie na Twitterze poinformowała, że "na chwilę obecną nic nie wskazuje, aby atak związany był z Finałem WOŚP".

Adamowicz doznał ciężkich urazów serca, przepony oraz rany jamy brzusznej. Po operacji nie oddychał samodzielnie, pracę jego serca i płuc wspomagała aparatura medyczna.

Na konferencji o 12:30 na konferencji z udziałem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego poinformowano, że stan zdrowia Adamowicza nadal jest ciężki.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Cudzoziemka urodziła dziecko przy polsko-białoruskiej granicy. Trafiła do szpitala
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie boją się wojny
Społeczeństwo
Odeszła pozostając wierna sobie. Jaka naprawdę była prof. Jadwiga Staniszkis
Społeczeństwo
Zmarła Jadwiga Staniszkis
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
W gospodarstwie znaleziono kilkadziesiąt martwych zwierząt. Zatrzymano 48-latka