Brytyjski rząd opublikował raport ze zdarzenia, do którego doszło 11 stycznia w okolicy Belfastu.
Jak się okazało, maszyna znajdowała się ok. 400 metrów nad ziemią, gdy kontrolę przejął autopilot. Nieprawidłowe ustawienia autopilota wskazywały, że docelowa wysokość to 0 metrów.
Samolot zaczął gwałtownie opadać. Dowódca maszyny zorientował się, że do sytuacji doprowadził włączony autopilot, więc przełączył na ręczne sterowanie. W tym czasie Bombardier Dash 8 Q400 opadła z prędkością 1300 metrów na minutę. Pilotowi samolotu udało się wyrównać lot zaledwie 283 metry nad ziemią.
Zdaniem ekspertów od katastrofy dzieliło maszynę ok. 13 sekund.
Po powrocie na właściwą wysokość, samolot kontynuował lot do Glasgow, gdzie lądował bez problemów. Nikt nie został ranny.